Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pamiętnik - dzień 7 i 8


To dni dotyczące weekendu. Niestety nic nie napisze więcej na ich temat bo nie ma się czym pochwalić i w sumie nawet nic nie zapisałam w swoich tabelach kalorycznych ale jutro wracam ....

Wczorajszy spacer: 3,49 km 41 min - 356 kcal

Dzisiaj jako że jest niedziela mam dzień wolny. 

Do jutra
  • nono92

    nono92

    10 marca 2013, 21:49

    krzywda mi się nie stanie jeśli nie zjem 1000kcal przez 2 dni :) wręcz jestem z siebie dumna.. ;] i czytałaś może co jadłam? Czy z tego opisu wygląda na to, że głodowałam? Przez ani 10 minut nie byłam głodna. Pojęcia "głodówka" jest pojęciem względnym.. Może dla Ciebie było to za mało kcal skoro ćwiczysz :) a dla mnie jest to wystarczająco. To, że przez 2 dni zjadłam mniej kcal nie znaczy, że moje odchudzanie będzie w taki sposób wyglądało. Mam swojego dietetyka, który ustala mi dietę do mojej grupy krwi oraz trybu życia. O jeżeli chodzi o biologię to ostatni raz ją miałam kilka lat temu i doskonale wiem w jaki sposób to robić.. I jeśli chodzi o Ciebie to 2 miesiące i 9kg spadku wagi? nie uważasz, że to zbyt wiele na tak krótki okres czasu?

  • Evalia67

    Evalia67

    10 marca 2013, 19:40

    Oddałabym, gdybym w zmian dostała szczuplejszy.:) Jeszcze daleka droga przed moim ideałem, ale chcę go osiągnąć. Oczywiście, ludzie mogą to potępiać, ale każdy ma swoje kanony piękna, do których chce dążyć. Póki nie zacz.nę się głodzić i nie wpadnę w obsesję - jest ok. Liczę, że racjonalnie da się osiągnąć wymiary modelki, a jak będzie... zobaczymy, czy się nie przeliczę.:)

  • Evalia67

    Evalia67

    10 marca 2013, 19:20

    Taaa, niedziela - dzień wolny. Postanowiłam zjeść spaghetti, czego w normalny dzień czynić nie mogę, potem zagryzłam batonikiem i płatkami z mlekiem. Pozdrawiam klęczenie nad kiblem... Mój żołądek odzwyczaił się od takich rarytasów w zaledwie tydzięń.:(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.