Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i jeszcze coś...


To mój trzeci wpis dzisiaj... Po prostu chcę wyrzucić z głowy parę rzeczy- stąd te wpisy... (uwierzycie, że w swoim mieście znam tylko 1 osobę???? nie mam się komu wygadać)

 Tak więc... mój mężczyzna uważa, że jestem super (ale oni zawsze tak mówią, bo przecież nie powie mi prosto w oczy "ej, babo masz grubą dupę!! zróbże coś w końcu, bo przestanę z tobą sypiać! :P ) żaden tak swojej kobiecie nie powie...tylko potem na forum onetu czytamy komenty  "czułego_wojtka" i innych temu podobnych, że jak poznali kobietę to była świetną, piękną, sexi laską, a potem zrobiła się z niej machina "rodząco-pochłaniająco-sprzątająca szeroka bardziej niż wysoka"... szkoda tylko, że panowie sami nas do tego zachęcają nie mówiąc szczerze tego, co myślą. I wiem już co będzie. Tygrys teraz mówi mi "co ty, chcerz się odchudzać z kości na ości" ale jak schudnę to będzie szczęśliwy i zaskoczony nową figurą, tym, że mam więcej energii i nie marudzę, że okropnie wyglądam i jestem nieatrakcyjna taka i owaka ble ble ble..... oczywiście na 100% zauważy też now, sexowną bieliznę i zwiększy się ilość sexu...  Czemu więc, pytam kochani, nie jesteście szczerzy?? Jesli przypadkiem przeczyta to jakiś pan- bądźcie szczerzy, zachęcajcie nas i wspierajcie w odchudzaniu! Dla Was może nieść to same pozytywy:)

P.S. Mój tygrys robi świetną rzecz- poprosiłam go, by nie pozwalał mi kupować chipsów. I nie pozwala mi:) Do tego stopnia, że kiedyś o mało co nie było by przez to kłótni, bo tak bardzo chciałam kupić choć jedną, małą paczkę:) w ostateczności nie kupiłam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.