Zostały 103 dni do pierwszego dużego celu i 10 dni do ważenia a ja zamiast schudnąć 1 kg to go przytyłam x_x. Postanowiłam zostać przy MŻ ale żreć jeszcze mniej, tak mi się wydaje że przez te długie miesiące po prostu co jakiś czas dodawałam coś do menu i z MŻ zostało Ż . Postanowiłam też zwrócić większą uwagę na nabiał bo wydaje mi się że jem go ostatnio za mało, wcześniej nabiał był codziennie a ostatnio jakoś tak się to zatarło. Też z ćwiczeniami się zepsuło, nie ćwiczę i nie robię wyzwania co mi nie po nosie bo mój wypracowany tyłek znów się schowa i wrócę do mojego płaskodupia co nie jest fajne. Pomału robi się ciepło więc jestem dobrej myśli, będzie łatwiej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
paauulinaa
19 lutego 2014, 09:52nie ma tak łatwo! Jak to bez ćwiczeń?! Bo się pogniewamy :)
fokaloka
18 lutego 2014, 12:45A ja właśnie swoje wyzwania zaczęłam, bo wiosna za chwilę, a tyłek sam się nie zrobi :)
Renfriii
18 lutego 2014, 10:43Kochana na siłownie nie masz ochoty pójść? Mnie to motywuję jeszcze bardziej do działania, może Ciebie także? :)