dziś znów dzień stresu. polska służba zdrowia całą rodzinę mi wpędzi do grobu, jak się będziemy tak stresować.
ja oczywiście w związku z tym najchętniej bym wlazła do lodówki i jadła wszystko co tam mam. na szczęście znając siebie nie mam dużo, a kocie żarcie mnie nie kręci. zjadłam dwie kanapki na chrupkim chlebie, żeby się zaspokoić. nie zaspokoiłam się, ale mam rozumowy argument dla uczuć, że nie mam prawa być glodna....
okropność.
singingirl
23 lipca 2014, 16:27infernalangell - bo ja taka jestem. po prostu nie da się tylko płakać, ja cenię każdy dzień życia :D a kocie żarcie naprawdę śmierdzi, ja nie wiem, jak futro może to jeść....
dancer123
23 lipca 2014, 00:45powodzenia! ważne że nie masz czego podjadać :D