Jestem z siebie dumna, że przeszłam ten pierwszy dzień:) On jest zawsze dla mnie najtrudniejszy. W domu czekała pizza jeszcze z niedzieli ale oparłam się i zjadłam kilka kopytek ponieważ wróciłam późno i nie miała czasu na przygotowywanie innego obiadu. Dostałam także solidna dawkę ruchu a to dzięki gigantycznym korkom na mieście, musiałam iść pieszo . A jak tam u Was motywacja? Bo ja jestem nastawiona na sukces :)
Zastanawiam się nad opracowaniem jakiejś kary w przypadku złamania którejś z zasad zdrowego odżywiania, może macie jakieś pomysły?
Śniadanie 8.30 - bułka wiejska + bieluch + pomidor + papryka
II Śniadanie 12.00 - jogurt Jovi 0% suszona śliwka - niedobry :)
Przed obiadem 14.00 - bułka z serkiem
Obiad 17.30- kapuśniak
Kolacja 18.30 - gorąca bułka z parówką i warzywami tzw hot-dog :)