Wiecie co? To śmieszne, próbować budować mięśnie bojąc się jednocześnie normalnego jedzenia. Potrzeba mi było miesiąca, żeby dotarło do mnie, że będę cały czas miała wzdęcia i ciążę spożywczą starając się robić nadwyżkę kaloryczną kaszami, warzywami i owocami, mięsem i chudym twarogiem.
Jednocześnie zdarzyły się dni, kiedy żyłam na cukierkach albo chipsach występujących nie jako dodatek do dania, ale jako główny i jedyny posiłek dnia. Co mogę powiedzieć no, fajnie było . Oczywiście rosnę wszerz równie łatwo co w bicka, ale cóż. Tak jak nie da się chudnąć z jednej partii, tak nie da się rosnąć tylko w jednym miejscu. Powoli zaczynam wymyślać więc imiona dla każdej mojej nowej fałdki na brzuchu.
Próbowałam w tym czasie z pewnych powodów zmienić siłownię. I na próbie się skończyło - jeden zestaw hantli na cały przeludniony, bo w galerii handlowej (obok Maca...) usytuowany obiekt to stanowczo za mało.
PS: Wpis krótki i chaotyczny, bo tylko na tyle starcza mi czasu. Ale jest, bo nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że odpuściłam. Że Olka odpuściła, więc i ja może mogę. Że pewnie już nie chodzi na siłownię, że co z tego schudnięcia 40 kilo, skoro pewnie przytyła 50. Otóż nie. I zapewniam was,że wcale nie jest tak łatwo przytyć, nawet po długim i wyczerpującym odchudzaniu. I jeśli którejś z Was przelatują przez głowę wymówki typu: "Po odchudzaniu jest jojo z powietrza", to możecie o nich zapomnieć, bo gdyby tak było, to cóż... Problem niedożywienia na świecie jakby by chyba trochę nie istniał.
iw-nowa
31 października 2017, 13:10Bardzo mnie interesuje, jak ta faza będzie u Ciebie przebiegała, więc nawet kiedy nie zawsze będę miała czas na komentarz, na pewno nadrobię i będę Cię dalej czytać regularnie. Świetnie, że dalej masz wsparcie trenera. U mnie też się chyba bez tego za jakiś czas nie obejdzie. Bo póki Ty budujesz masę, ja buduję sobie przyszłość i to równolegle tu i tam. Ale jakieś tam postępy też mam, dlatego znów jestem :). Uściski i powodzenia na tej masie!
anastazja2812
25 października 2017, 22:03Fałdki hehe weź nas nie dołuj ;) Wyglądasz super! Brawo za wytrwałość!
Grubaskaaa13
25 października 2017, 20:10Jak czytam twój pamiętnik to mam taką myśl, że może jojo jednak nie dopada każdego i da się schudnąć na zawsze c: Wyglądasz pięknie c:
theSnorkMaiden
25 października 2017, 14:00Slicznie wygladasz ale jestes tego swiadoma. Fajnie ze gdzies tam wszystko umiesz wyposrodkowac i ulozyc sobie w glowie
iskra1000
25 października 2017, 07:39Piękna jesteś. ;-) I faktycznie, gdzie ty masz te fałdki? ;-P
Nattiaa
25 października 2017, 07:21yyy fałdki gdzie? jak? kiedy? nic nie widzę xDDD
katy-waity
25 października 2017, 00:18świetnie, ze prowadzisz pamietnik po schudnięcia, czesto na vitalii takie pamietniki przestaja istnieć. ps masz takie osy:)
katy-waity
25 października 2017, 00:19*talię