Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kryzys pokonalam


          Wczorajszy dzien byl jakis smetny jak mowi Stelka .
Nie wiem co to bylo i dobrze ,ze sie skonczyl ten dzien.  Mialam jakis kryzys czy co ?  Byl to piaty dzien mojej zwiekszonej aktywnosci  fizycznej ,walczylam sama z soba aby pokonac nagle  lenistwo ,sennosc i inne tam przeszkody jakie padaly mi pod nogi . Mowie wam ze ciagle cos chcialo mi przeszkodzic .
 Poszlam z psem jak zawsze , w pasie neo cos tam ,ciezko mi bylo jak nie wiem bo slonce sobie poszlo a tu zas zimno  i ponuro ale poszlam . I co ? Gdy juz sie rozgrzalam , zachcialo mi sie do wc i to jak .........to same sobie dopowiedzcie i wyobrazcie sobie jak  sie stoi  w srodku  pola na ktorym jeszcze nic nie rosnie. Tak spacer przemnienil sie w szybki i raczej smieszy marsz i na cale szczescie nie skonczyl sie tragicznie ,choc  ostatnie kroku po schodach niby klku byly juz na granicy  wytrzymalosci   i dzieki bogu zaraz za drzwiamy mam toalete dla gosci bo do lazienki to bym nie doszla . Tak to spacer zakonczyl sie po 20 minutach  .Po tej przygodzie nie chcialo mi sie zas wyjsc . Krecilam sie po chcie robiac dalej moje porzadki ale efektow duzych nie bylo . Potem  zakrecona jakas nie zauwazylam ,ktora godz  a tu 14.30 a ja obiadu nie mam ,ktory ma byc na 15  wkurzylam sie i szybko go zrobilam i sie prawie wyrobilam . Potem  mialam rowerem smignac  a tu kolezanka dzwoni czy moge isc teraz do fitnesu bo na umowiana godzine ona ma co innego . Tak ,ze rower mi odpadl . Poszlam do fitnesu wczesniej i chyba dobrze bo i tak ten dzien byl jaki byl . Po cwiczeniach bylam umowiona na kolacje do kolezanki i tak spedzilam mily wieczor na platach .

         Pozdrawiam wszystkie i zycze wam milego piatku.

  • anezob

    anezob

    7 marca 2009, 14:42

    Asia sorry, ale jak sobie wyobraziłam, jak pędzisz przez pole, to się pośmiałam :)) A swoją drogą, ja miałam bieganko w czwartek po południu i nawet w nocy musiałam 2 razy wstawac ...

  • zaneta00005

    zaneta00005

    6 marca 2009, 18:33

    To dziwnie zabrzmi,ale ci zazdroszczę tak łatwego wypustu,ja nawet po herbatkach(zawierających senes)nie mam tak łatwo!

  • Kamelcia00

    Kamelcia00

    6 marca 2009, 18:27

    hehe... kiedyś w środku hipera, musiałam dziecko zostawić z wózkiem a sama pognałam na galerię do wc, z którego myślałam że nie wyjdę ! :D Dziecko oczywiście samodzielne ;) pozdrawiam

  • dziejka

    dziejka

    6 marca 2009, 12:46

    czasami się zdarza taki rozmemłany dzień,ale już masz to za sobą.Taką przygodę jak ty na polu tez kiedyś przeżyłam W Turcji na plaży.Nie wiedziałam co robić,drzeć do morza na głębinę, czy do hotelu.Nie miałam tyle szczęścia co ty he,he.Trzy dezodoranty wypsikałam w korytarzu.

  • alhe

    alhe

    6 marca 2009, 11:53

    na srodku pola, czy Ty jestes winna, ze tam nic nie rosnie ? Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.