Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 5


             Trudno chwalic dzien przed zachodem slonca  bo
  do wieczora daleko ale wytrzymalam  4 dni to i dzis dam rade bo mi to
  czy tez takie dietkowanie pasuje .Nie powiem ,ze chlebka mi nie brakuje
 ,czy    tez ciezko sie je np rybke czy miesko bez niczego . Nawet nie wyobrazam sobie jakbym miala jesc  ,tak do konca zycia.  Do fitnesu nie chodze bo mnie boli noga i kregoslup -szkoda mi troche ale mysle sobie ze lepien nie dowalac wiecej do pieca bo mnie rozlozy w swieta i bede miala do niczego a mam zamiar je przezyc fajnie ,na luzie i w spokoju .

      Dzis powinnam podjac decyzje czy od jutra zaczne dokladac dozwolone produkty czy tez bede 10 dni na bialkowej nawet wigilia pasuje bo przeciez ryby jemy a w 1 dzien swiat zaczelabym 2 etap. Nie wiem jeszcze jutro wam powiem.

Dzis menu

S-kawa 2 kubki

S 2 - 3 plastry wedliny drobiowej -kubek maslanki

O- piers z kurczaka z grila

K- tunczyk albo serek wiejski

Pozdrawiam wszystkie i zycze milego dnia.

  • greenka

    greenka

    19 grudnia 2008, 21:24

    buraki musza byc SUROWE :)takie myjesz, kroisz i zalewasz woda; musza postac kilka dni. <BR> Bozenka nie jadla plackow otrebowych codziennie; chodzi o ta diete bialkowa, na ktorej ona jest, a ja zamierzam zaczac po swietach; jedne dziewczyny jdza je w pierwszej fazie, a inne nie; pytalam ja, czy ona je jadla... <BR> fajnie ze sie odezwalas; mam nadzieje, ze bedziemy, jak kiedys, w kontakcie :)

  • dior1

    dior1

    19 grudnia 2008, 10:44

    mi imponujesz! I to przed świętami!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.