Jest tam tak duzy ruch ,ze zastanawiam sie czy ja dam rade ?
Znam restauracje ,ale tak jak tu to jeszcze nie pracowalam. Od 6.30 do 16 non-stop jest ruch i to na biegu . Nogi ,uda , i biodra to mnie tak bola ,ze pytam sie was co robicie aby ulyc sobie w takich sytuacjach ? Po pracy jak juz siede to wstac nie moge , biore goraca kapiel z olejkiem rozluzniajacym miesnie , potem mobilatem smaruje ,przynosi troche ulege ale raano jak wstane to dalej boli , na sile ruszam sie bo zas trzeba w ten sam kierat wejsc. Ludzie poradzcie cos ?
Po za tym jest fajnie .
Pozdrawiam wszystkie i jak bede miala wolne to wypije kawe z wami na forum ,a i odwiedze wasze domki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
joannab6
5 grudnia 2008, 22:31dasz radę, do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić. Na obolałe części ciała najlepsza jest kąpiel rozluźniająca i masaż. Powodzenia Ci zyczę i pozdrawiam :)
jbklima
4 grudnia 2008, 08:46<img src="http://img296.imageshack.us/img296/8307/leemingtedqu4.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
elik7
3 grudnia 2008, 20:57<img src="http://images37.fotosik.pl/27/9d0d5ef6a0ca873f.jpg" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
Dana40
3 grudnia 2008, 17:40Z okazji rocznicy, sto lat i udanej imprezy we dwoje !!!
Dana40
3 grudnia 2008, 17:14Rady Ci nie dam, może przywykniesz, albo masaż rozluźniający?...A co do mojej codzienności, fakt czasem to monotonne, ale każdy tak ma takie jest życie..Dzisiaj nie siedziałam w domu, pojechałam autem do kuzynki, jakieś 20km, potem zakupy itd. Nie narzekam, tylko relacjonuję swoje codzienne życie, w pewnym sensie je sobie chwalę, bo mam spokój i stabilność. A dla siebie zawsze coś zrobię, zakupy, dobra książka, spotkanie z koleżanką na ploty, albo z mamą. Teraz zajełam się swoja waga, idę na sylwestra...Nie jest źle, nie robię sobie krzywdy :-). Pozdrawiam.
dior1
3 grudnia 2008, 11:23wpisem chyba mnie zmobilizujesz do wyciecia woreczka. Zwłaszcza, że mam dwa kamienie: dwa lata temu miały rozmiary 1,8 i 1,6 cm. Jestem na etapie zrobienia wszystkiego byleby schudnąć!
dior1
3 grudnia 2008, 10:59faszerować się lekami, myśle, że sie przyzwyczaisz. Ciało podda sie i przyjmie to za codziennośc. Rozumiem, że nie ćwiczysz juz wieczorami?
Brzoskwinkaa
2 grudnia 2008, 07:20<font color=green><b> Witaj! Dziś mam dzień nadrabiania zaległości.... nie czuję się kompetetntna aby doradzac, bo sama wysiadam po kilkutygodniach pracy i pracuje aby zarabiac a nie dla przyjemności... powiem ci tylko ze jak nie sprobujesz to sie nie przekonasz czy dasz rade... a ja 3mam kciuki!
elik7
1 grudnia 2008, 23:36<img src="http://images37.fotosik.pl/36/1e849c12352c04e6.jpg" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
pasokonik
1 grudnia 2008, 19:09U nas nie ma takiego ruchu, ale ja nigdy tego nie robiłam...tez odczuwałam potworne zmeczenie, szczegolnie pod koniec tygodnia. Nie znam zadnego mądrego sposobu na usunięcie tego, jedynie sen i odpoczynek by cos dały. ale to nie wchodzi w rachubę ...moze z czasem organizm się przyzwyczai...zycze by stalo się to jak najszybciej...lzejszego tygodnia Ci zycze Joasiu...pa