Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pracujaca sobota i niedziela
22 kwietnia 2006
tak to juz jest w zyciu ze nie zawsze sie ma to co sie chce miec i ja choc maze o innym systemie pracy idac na kompromis i ze wzgledow finansowych ide do pracy w wolne dni.no nie lubie byc bez wlasnych pieniedzy a i ogrod chce miec ladny i o urlopie juz trzeba myslec i jeszcze tam innych moich planach ,ktore z braku gotowki odkladam juz od tamtego roku.poki nie znajde czegos lepszego musze sie przemeczyc.
agusia3r
24 kwietnia 2006, 06:54Lepiej pracować i coś z tego mieć, niż siedzieć i się obiajać... Ja też taka bedę - a co! :D
Krstyna
24 kwietnia 2006, 00:32No, to "pozdrawiam"!
mooniaa
23 kwietnia 2006, 14:18Sikorko cieszę się, że miałaś taki cudowny wyjzd...i nawet troszkę zazdroszczę:)))...Zabralam zdjęcie właściwie bez powodu....tak mi się znudziło, a poza tym już wiecie jak wyglądam...a tak jest bardziej anonimowo...Pozdrawiam:)))
Jolkapl
22 kwietnia 2006, 22:11taraz praca a pozniej usmich i zadowolenie ,czsami warto sie troszke poswiecic pa!<img src="http://img177.imageshack.us/img177/483/sf0176501021os.gif" border="0" width="100" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
Irenar
22 kwietnia 2006, 09:09życie składa się niestety z kompromisów, ale jak fajnie potem spełniać marzenia, czego Ci życzę Irena