Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzis jest pracowita
15 stycznia 2008
lenistwa czas pora zakonczyc. Wy moje kochane kolazanki doli i niedoli nie badzcie takie dobre zyczac mi dalszego nierobsta -bo ja schudne tak jak postanowilam (a nie wy chudniecie a ja nie i jeszcze pochwalacie moje lenistwo)hahaha :Zart.Dzis na poczatek aby wejsc we wlasciwy dla mnie rytm ,zaczynam od porzadkow domowych ,juz raz na spacerku bylam to dzis przyjemnosc bo wiosna za oknem i jeszcze raz pojde bo nie mam innego wyjscia ( maz ma 2 zmiane) i nawet na pieszo do kolezanki pojde bo sie z nia umowilam a samochodu nie mam .(meza kolej w tygodniu jezdzenia do ww):Wracajac z wizyty zajde do LIDL kupic owoce bo nic w domu nie ma a to co jest wlasnie ,po cichu aby maz nie widzial wywalilam do kosza .Ostatnio nie mialam ochoty na zadne owoce oprocz tego ze je ciagle kupowalam.Dzis kupie poprostu po 1 szt i zobaczymy jak mi z nimi pojdzie tym razem. Nic na sile.Mowi sie latwo ,i ciagle kg stoja jak juz skocza w dol to jeszcze szybciej wracaja i tak w kolko.
magdast
15 stycznia 2008, 21:54Sikorko , to nawet nie to chyba mniejszym "grzechem byłoby gdybym kundla samego wypuscila na dwor...ja poprostu wyrzylam sie na dziecku a to jest niebezpieczne, czlowiek nie powinien tracic panowania nad soba ...zwlaszcza ze Kuba kompletnie tu nic nie zawinil...a gdzie odpowiedzialnosc??/
anezob
15 stycznia 2008, 20:27u mnie jabłak i banany tez dziś wylądowały w koszu... jakoś im termin zjedzenia minał ;)
dziewiatka9
15 stycznia 2008, 19:14Złapałam wirusa , komp do czyszczenia ,a chętnych brak ,bo u nas też jakoś leniwo czas płynie.Ubłagałam dzieciaka i już mam zrobiony.Pozdrawiam.