Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrot do realnoci
14 sierpnia 2007
Po wczorajszym lenistwie wstalam dzis o godz 10.15.Na dojscie do siebie nie mialam duzo czasu ,bo podzwonic i powiadomic ze juz jestem .Maz mnie tez gonil bo u tesciow tez trzeba sie pokazac przed godz.11.30 bo u nich obiad o 12.Sklep spozywczy nowy otworzyli tez trzeba zobaczyc co tam maja i za ile bo zostal nam tylko EDK i zdziera z nas jak tylko moze.Na sniadanko nie bylo czasu ,to ibuleczke z edamskim i pomidorkiem w biegu zjadlam i tak po 13 bylismy w domu .Grek na urlop wyjechal ,klucze mi zostawil abym lodowek i kwiatkow pilnowala ,az gyros zostal suzukaki tez to kazal zabrac i zyczyl smacznego.Jak my we dwoje mamy niby zjesc miske gyrosu i mielonego? Nie pozostalo mi nic innego jak rece zakasac i smazyc i sosiki porobic ,podzielic i do zamrazarki pochowac.Zas o jedzeniu zapomnialam bo jak tu jesc same wiecie jak sie przy garach stoi - no nic calkiem zapomnialam bo tak od 14 do 17.30 to na podjadaniu bylam a o 15 to nawet na 15 minut z pieskiem na spacerek poszlam.A jeszcze czeka mnie spacerek wieczorny tylko ze dluzszy ,nie wiem jak dluzszy bo przyznam wam szczeze ze po tych wczasach to ja cos kondycji nie mam a do tego mam moje dnie i mnie kregoslup boli.Siadlam na chwile wode pije bo dzis za mal wypilam i sobie odpoczywam .Caly czas mysle jak tu sie za siebie solidnie wziosc i jak juz cos postanowie to wam tu zaraz napisze.Chcialam wam tez powiedziec ze bardzo mi sie spodobala nowa obcja w pamietnikach kalkulatory -choc nie wiem jak to jest z dostepnoscia bo nie wszystko mi liczy w tej obcji nieplatnej ale mimo wszystko mam wiekszosc swiadomosc ile pozeram dziennie . Nie rozumiem tylko jak moge miec przy moim siedzacym trybie zycia zapotrzebowanie kaloryczne 2000 kal. Czy moze mi to ktoras z was wyjasnic?