Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Urlop byl piekny
13 sierpnia 2007
i bardzo goracy .Pragnelam juz slonca jak kazdy i wygrzalam sie tam jak nigdy dotad,calymi dniami siedzialam na plazy,patrzac na fale wsluchana w szum morza i nie mialam go dosyc.wszystko co piekne szybko sie konczy.Dzis u mnie pada a ja siedze w skarpetach i swetrze i tu sobie pisze.Nic mi sie nie chce,rosol ugotowalam bo juz nam sie chcialo normalnej kuchni .A i jakas przymulona jestem ,pewnie to przejscie z 40 na te 18 stopni C ,ktore mam tu za oknem..Co tam zdjec specjalnie dla was zrobilam ,ale jak ja dojde do tego aby je wywolac i wkleic ?- to jutro pomysle.
izunia2007
14 sierpnia 2007, 05:13Gratuluje udanego urlopu i zgubionych kiloskow!
anezob
13 sierpnia 2007, 21:54pomyśl, bo bym chciała inne morze, ciepłe, ujrzeć :)
bezkonserwantow
13 sierpnia 2007, 18:50to szczerze mówiąc nie mam pojęcia.