Dzis o wadze zapomnialam .
Jest dobrze choc skacze ale do 60 nie wraca .
Cwiczyc malo cwicze .
Spaceruje .
Po wekendzie w pracy w poniedzialki jestem padnieta.
Niby cos robie a robota ciagle przedemna .
Konca nie widac.
I ja jakos czasu nie mam .
Nie wiem sama o co tu chodzi .
Zbieram sie w sobie i zbieram .
Jest coraz lepiej .
A jednak jeszcze nie calkiem za dobrze .
Moze po prostu za duzo wymagam sama od siebie.
Wiadomo ze rocznik coraz starszy
Pozdrawiam wszystkie w nowym tygodniu i zycze wszystkiego dobrego.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
odNovaa
21 września 2010, 15:13ty zdjęcie zmień! Na pewno po zrzuceniu tych 7 kilosów brzuch o wiele mniejszy! ja chce odchudzona Sikorkę! Cos cie gryzie kochana? jakas smutna mi sie wydajesz ostatnio!
Dana40
20 września 2010, 20:41Ty przeziębiona to może dlatego, albo trochę luzu Ci trzeba :-).Znajdziesz zapał jeszcze .
Krynia1952
20 września 2010, 17:55Sikorka ja przerabiam to samo,wstaję rano i robię plan dnia bo inaczej kręcę się w kółko,a roboty nie widać.
gaja102
20 września 2010, 17:13co ja mam mówić mój rocznik jeszcze bardziej posunięty. Ale masz rację ja też mam problem z pozbieraniem się w sobie.Na razie z książką w ręku planuje posiłki, planuję co wypiję i co przećwiczę.Uczę się na nowo życia.