Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Precz z 6 ----26


       Dzis od ran ociaglam sie jak tylko moglam aby na rower nie wsiasc ... R ad nie rad wsiadlam i pierwsza godzinke pojechalam ... Potem poszlam na fitnes i pocwiczylam godzinke ...po tych rowerowych wycznach nawet tam sie nie spocilam ...no oprocz treningu brzusznego gdzie wszystko mnie bolalo    ale to jest sostatnie 10 minut treningu ...Chyba bede musiala sobie wiecej czasu dac na fines aby cos mi to dalo ... Wieczorem zas godzine pedalowalam ale powiem wam szczerze ze juz dzis ciezko mi bylo wysiedziec ...

       Sikorko zostalo 9 dni

      Pozdrawiam wszystkie i zycze wam milego wieczoru .

  • zachodniopomorzanka

    zachodniopomorzanka

    7 lutego 2010, 22:28

    widzę, że dzisiejszy leń był spory skoro nawet nic nie nagryzmoliłaś :)

  • starababa45

    starababa45

    7 lutego 2010, 16:38

    Ja bym raczej powiedziała, że jestem piekielnie zorganizowana i często robię dwie rzeczy na raz:) Cóż.. mając dużą rodzinę, a ja mam dużą rodzinę, do tego pracując zawodowo, teraz sobie odpuściłam i pracuję mniej intensywnie, nie ma wyjścia, trzeba żyć dosłownie na tiptop... Tryb mojego życia spowodował, że całkiem się zaniedbałam. Teraz powoli zaczynam się uczyc żyć na nowo. Wolniej, a na dodatek myśląc o sobie, a nie tylko o innych. Na basenie 15 minut w jakuzzi to jest wszystko, co jestem w stanie wytrzymać:D Jak dla mnie, wystarcza:) Pół godziny do 45 minut pływania z nurkowaniem też uważam za opdowiednią dawkę dla siebie. Ty jesteś szczuplutka:D Nie męczysz się tak szybko jak ja:) Mnie jeszcze do Ciebie duuuużo brakuje:D

  • JOLENDA

    JOLENDA

    7 lutego 2010, 13:17

    Dzięki za odpowiedź. Aleś się zawzieła-to dobrze. Ja bym nie kupiła, ale mąz kupi ...no i co mam zrobić, przecież mu nie wyrzucę.

  • zachodniopomorzanka

    zachodniopomorzanka

    6 lutego 2010, 23:02

    jeżeli twoje 25 km to 575 kcal to nieźle! ja robiąc 25 km spalam tylko375 kcal... pozdrawiam

  • joannab6

    joannab6

    6 lutego 2010, 22:28

    energii masz w sobie, że musi się udać.... pozdrawiam Asiu:)

  • starababa45

    starababa45

    6 lutego 2010, 21:42

    ja tylko z tych, które tryskają optymizmem:D Poza basenem i rowerkiem w tej chwili niewiele, ale... może się to zmieni niedługo:)

  • gaja102

    gaja102

    6 lutego 2010, 19:58

    co to za wyliczanka 9 dni do czego próbowałam się doczytać ale nic z tego nie wyszło.Czy to Twoje urodziny lub imieniny ?. Bardzo dużo ćwiczysz aż mi wstyd, że jestem ostatnio taki leń.Pozdrawiam serdecznie.G.

  • iwka69

    iwka69

    6 lutego 2010, 18:09

    daj mi choć trochę twojej werwy do ćwiczen.bo u mnie kiepsko zewszystkim.mamtotalny zastuj.A na zakupy to wiem ,ze się chodzi najedzonym,ale nie sposób 8 godzin o suchym pysku chodzić.

  • menevagoriel

    menevagoriel

    6 lutego 2010, 17:14

    nooo to widzę u Ciebie ćwiczenia idą pełną parą :) super

  • foofa

    foofa

    6 lutego 2010, 16:03

    ojej dopiero u Ciebie zorientowalam sie, ze tak malo czasu zostalo o Walentynek... ach ach..

  • jbklima

    jbklima

    6 lutego 2010, 15:03

    pieszczę się?.........ja nie mam takiej zaprawy jak TY i rowerem jeździłam w domu tak z 10lat temu....bez przekonania...bez rywalizacji....i bez nadwagi...tez....ale teraz mam cel....chcę pochodzić znowu po porządnych górach....o ile Sylwia mnie tam zabierze....już się biorę.

  • Dana40

    Dana40

    5 lutego 2010, 23:26

    Zarazem nie wiem czy nie przesadzasz troszke z tym ruchem? to z troski o ciebie Asiu...Miłego weekendu !

  • beacia41

    beacia41

    5 lutego 2010, 23:02

    a co ty tak własciwie zawziecie odliczasz ????

  • Epestka

    Epestka

    5 lutego 2010, 21:25

    Jak to jest? Przecież ćwiczysz duuużo. Chcialabym mieć Twoje samozaparcie, to w końcu musi przynieść efekt!... Myślalam o wykupieniu diety, na ferie powinnam, bo teraz mam czas na pichcenie. Przepadlo!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.