Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien kryzysu
15 stycznia 2014
az mi sie wiezyc nie chce ....ale wykrakalam...caly dzien mialam na cos ochote caly dzien bylam glodna mialm ochote dac sobie spokuj...jak ja zam sama siebie ....co prawda nie zjadlam wielkiej pizzy albo czegos podobnego ale mialam taka ochote...zjadlam za duzo duzo za duzo....nic takiego groznego ale wilam sie jak waz...i mleko i jablka nic nie pomagalo....w dzien jako tako w nocy wieczorem ...chodzilam jak struta doprawilam sie na koniec resztka tejnie slonej salatki ryzowej i poszlam spac....glowa bolala mnie caly dzien nie wiem czy ta sa braki tych wszystkich swinstw tluszczy i maki w moim organizmie czy poprostu zmiana pogody tak na mnie dziala...w glowie to mi tak chlubotalo ze o spacerze nie bylo mowy....wiec autko poszlo w ruch....i na zakonczenie wieczoru mandat...za co bo jakas bura suka sie dopatrzyla ze auto kupione w pl i ubespieczone od ponad roku w pl a ja zyje tutaj z meldutkem od 100 lat wiec sobie powinnam ubespieczyc auto tutaj prawko tez wloski wiec co pacimy prosze pani...no placimy a co ....przeciez znam ..prawo....unia k....wa unia...bezprawie i tyle....ale co im mialam powiedziec szmaty jedne....nie dziwota ze mi sie kryzys zrobil dzien do dupy w 100%...pieniadze prezet dla baltazara poszly sie je....c i tak to moj 8 dzien diety byl kryzysowy....dzisiejszy jeszcze sie nie skonczyl...rano na wadze bylowidac to ze wczoraj zamiast 1000 to lyklam drugie tyle...ale nic to zobaczymy jak mi dzisiaj pojdzie narazie jest ok...ale dzien wolny od pracy...a wieczor dlugi....dam znac jak zwykle po polnocy...narka
Sig.Dolores
17 stycznia 2014, 02:04No i to byl tylko 2 dniowy kryzys....dzis juz bylo o wiele lepiej...cale szczescie...
agaa100
15 stycznia 2014, 22:44I jak, było dziś lepiej ???
balbenia
15 stycznia 2014, 21:47Jutro będzie spokojniej zobaczysz:)