Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2....
9 stycznia 2014
witam....no coz...jak zakladalam konto to wazylam 97.1 teraz jest 95,8....tyle ze zakladalam w dzien a 95,8...bylo ranno dzisiaj bez jedzenia...tzn wczoraj bo moj dzisiejszy dzien zacznie sie o 12 w poludnie....bo prawie zawsze mam nocki....albo przynajmniej wieczory nigdy nie wracam z pracy przed 12 w nocy...no udalo mi sie znalezc ten kaledarz co sie w nim zapisuje ile kalori zjadlam....wczoraj musialam byc bardzo zmeczona skoro nie widzialam ...ale nic to ciesze sie dzien byl ok i nawet nie zjadlam tego co sobie naszykowalam ...samochod znowu zostal w domu a ja na piechote bylam w pracy...dobrze ze pogoda piekna to sie milo chodzi...jutro zmieze ile kalorii sie pali tym spacerem.rowerka znowu nie dosiadlam skakanka tez czeka...gdzies mi czasu brak......ale dojdziemy i do tego...nawet sie nie bede tlumaczyc ze siedzialam w papierach busty wysylalam tej suce...nadal sikam jak glupia ale to pewnie te owoce...i woda na maksa...ok ide spac bo nie wstane do pracy....
Sig.Dolores
10 stycznia 2014, 00:39Dzieki bardzo...i masz racje....bedzie latwiej!!!!!!!!!!
agaa100
9 stycznia 2014, 08:30Witam serdecznie :) Miło, że zajrzałaś do mojego pamiętnika - zapraszam częściej :))) Na pewno łatwiej się chudnie jak robisz to z kimś innym, jak widzisz czyjeś postępy (to zawsze mnie motywowało...). A zatem do boju !!!!