Coś mi kiepsko idzie ostatnio z tym pisaniem...
Aaa... głowę mam zaprzątniętą jakimiś zebraniami szkolnymi, bo koniec semestru. A że koniec semestru to i ferie zaraz, czyli dziewczyny na obóz trzeba wyprawić (wyjazd w sobotę rano - znaczy się dziś wielkie pakowanie). Jadą na 2 tygodnie.... ale będę się byczyć. Tak sobie gadam, bo gadam, ale wiem, że w domu pusto bez dzieci.... Tak czy inaczej cieszę się, że mogą mieć takie fajne ferie.... Wyszaleją się, na nartach pojeżdżą, spotkają ze starymi znajomymi i z nowymi się zapoznają....super
A poza tym Chorwacja mi po głowie chodzi... Mamy zamiar odwiedzić ten piękny kraj w czasie na wakacji... No i kombinujemy... zaczęliśmy przeglądać net w poszukiwaniu fajnego apartamentu. W ciemno pierwszy raz nie chcemy jechać, chociaż wiele osób twierdzi, że nie ma problemu ze znalezieniem czegoś przyzwoitego na miejscu.
Och, tylko ja taka zapobiegliwa jestem i lubię mieć wszystko wcześniej zaplanowane, zorganizowane.. itd, itp... No i w związku z tym myślę i myślę i szukam i zastanawiam się w jaki rejon i co zobaczyć. Eeee......... i tak chciałabym wszystko na raz, a to się nie da...
Dobrze chociaż, że się nie objadam i ćwiczę prawie regularnie (prawie, bo nie codziennie)
To tyle tymczasem... jeszcze tylko podsumowanie aktywności fizycznej:
-------------------------------------------------
spalanie:
11.01.2012 - "nicnierobienie"= 0 kcal
12.01.2012 - spinning = 518 kcal
razem: 4012 kcal / 150 000 kcal
-------------------------------------------------
PS. A Wy myślicie już o wakacjach?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
WielkaPanda
13 stycznia 2012, 12:39Nie. O wakacjach jeszcze nie myślę. Zazdroszczę ci, że pociechy wyjeżdżają. Moja córka będzie zalegać w domu wrrr...
elkati
13 stycznia 2012, 10:37ile to się człowiek musi napracować zanim się na wakacje wybierze;)))
nelka70
13 stycznia 2012, 09:59też lubię mieć zaplanowane wakacje dużo wcześniej... jak mi żle, albo paskudna pogoda, to sobie myślę o wakacjach, że już mam coś konkretnego... od razu mi lepiej ;)
THICKgirl
13 stycznia 2012, 09:48ja też czekam na ferie u nas są w lutym. Ma do mnie przyjechać siostrzyczka kochana ze swoją kumpelą