Dawno, oj dawno mnie nie było :)
Ale miałam tak masakryczne urwanie głowy w domu i w pracy, że generalnie nawet dla siebie nie miałam czasu..... a co dopiero na to żeby zasiąść spokojnie przed kompem :)
Nie ćwiczę, diety raczej nie trzymam, ale jak weszłam dziś na wagę spodziewając się najgorszego to przeżyłam miłe zaskoczenie, bo zamiast zobaczyć górkę zobaczyłam dołek :) Cieszę się bardzo z tego powodu, choć generalnie boję się, że to ze stresu, i że za chwilę wszystko wróci do "normy". Ale może nie :?:
W każdym razie jakby nie było - wróciłam do wagi sprzed ciąży i to jest mój duży sukces :) Patrząc na siebie i na zdjęcia sprzed wakacji widzę różnicę i wiem, że było warto :) Teraz pora na to, żeby wolniutko zrzucić jeszcze te 6 kilo :) Do wakacji na pewno się uda :)
Pozdrawiam wszystkie Witalijki :)
hoffnung
23 listopada 2008, 19:42Listopad trochę daje w kość. Apetyt rośnie, trzeba się rozgrzewać. Pohulałam kilka dni, ale już wracam na "dobrą drogę". I Tobie też tego życzę.