Witam wszystkich którzy ewentualnie mnie jeszcze czytają :)
Znów zaczynam pisać żeby zmobilizować jedną bardzo miłą osóbkę. Regularnie odwiedzałem Vitalię ale w sumie tylko po to żeby wpisać sobie wagę i mieć archiwum jej zmian. Teraz postaram się również pisać chociaż jak znam życie to pewnie nieregularnie i pewnie nie za długo :) ale zobaczymy.
Widać ruch się zrobił na Vitalii z nowym rokiem - pewnie to wina postanowień noworocznych. Ja też ich parę mam - mówiąc skromnie :) . Powolutku robię rozruch z ich realizacją na razie nie jest najgorzej chociaż rewelacji też nie ma ale stosuje metodę małych kroczków i z każdego się cieszę.
Co do odchudzania no to widać jak jest czyli ciągle to samo - tzn. miałem o dwa kilo niższą wagę ale jak zacząłem regularnie ćwiczyć to wzrosła zamiast spaść skubana. Jak zwykle nie szczególnie się tym przejmuję, aczkolwiek obserwacja dość interesująca.
Moje plany:
- Oczywiście schudnąć ale jakoś mój organizm na ćwiczenia reaguje wzrostem a nie spadkiem plan jest chudnąć 1 kg na miesiąc
- Nauczyć się pływać różnymi stylami pływackimi
- przyłożyć się do japońskiego i angielskiego
- więcej trenować sztuk walki
- wrócić do biegania maratonów (w planie jest kilka półmaratonów, kilka biegów ekstremalnych, parę mniejszych biegów i dwa maratony)
- przypomnieć sobie masaże i zacząć je robić (może ktoś chętny?)
To tak z grubsza moje plany - zobaczymy co z nich wyjdzie i na ile :)
Azis.80
20 stycznia 2016, 12:01Motywator hm a ja tego nie czytałam..... a dlaczego tylko kg na miesiąc? Wiesz o tym że jak za dużo ćwiczysz to budujesz mięśnie a one więcej ważą i dlatego waga rośnie. Musisz się wstrzelić w moment kiedy jest optymalnie. U mnie ćwiczenia 90minut efekt pożądany chudłam, po ćwiczeniach 120minut zaczynałam rosnąć :)
Sheng2
21 stycznia 2016, 07:31120 min? Mnie to raczej nie grozi :) Przedkładam sprawność nad cyferki na wadze. Dlaczego kilogram na miesiąc bo właśnie zakładam że mięśnie będą rosły a tłuszczyk spadał. Powiedzmy że zrzucę 2 kg tłuszczyku a przybędzie mi kilo mięśni. Nie spieszy mi się tak jak pisałem wyżej waga to jedno ale ważniejsza jest sprawność :)
Aziya
12 stycznia 2016, 13:46Wśród moich postanowień też jest bieg ekstremalny, ale jeszcze nie wiem który, bo realny termin to najwcześniej czerwiec. Marzy mi się Runmaggedon :D albo podobne.
Sheng2
12 stycznia 2016, 14:06ja miałem biec jesienią Runmaggedon ale byłem kontuzjowany. Wysłałem syna - był przeszczęśliwy i czorny jak murzyn :) . Bieg był na hałdach :) Ja w tym roku planuje tam start