No kiepsko. Sobotnia waga wzrosła o kilogram. Nie mam pojęcia z jakiej okazji. W prawdzie nie szalałem zbytnio z ćwiczeniami czy dietą ale też nie było gorzej niż w poprzednich tygodniach gdzie waga się utrzymywała.
Nie jest dobrze - trzeba się poważnie wziąć do roboty. Zaczynam od dziś. Mam nadzieję że w przyszłą sobotę waga będzie o wiele łaskawsza.
Sheng2
16 czerwca 2014, 13:17Dziękuję bardzo za te słowa