Za to ruszyłem z nauką angielskiego - mam nadzieję że uda mi się to kontynuować.
Dziś prowadzę trening dzieci z rodzicami. Muszę wymyślić jakieś ćwiczenia żeby było fajnie i wesoło a jednocześnie żeby nie wykończyć rodziców ;)
Parę ćwiczeń już mi się kołacze po głowie także myślę że będzie dobrze. Niech rodzice wiedzą na co skazali ;) swoje pociechy :).
Wieczorem planuję sobie zaaplikować zestaw ćwiczeń siłowych - mam nadzieję że będę miał jeszcze odrobinkę energii by ten plan zrealizować :)
mikelka
15 stycznia 2014, 17:15tez uwazam ze to dobra inwestycja kto wie gdzie cie los kiedys pokieruje :)
Aziya
15 stycznia 2014, 14:05(chciałabym mieć 10% entuzjazmu z języka angielskiego do niemieckiego....)
Aziya
15 stycznia 2014, 14:04A angielski uwielbiam i też mogę Ci pomóc :D (chciałabym mieć choć z 10% te
Aziya
15 stycznia 2014, 14:04walki kogutów :D taczki
radomszczak
15 stycznia 2014, 12:18Angielski jest super! Kocham i ubóstwiam. Mogłabym Ci pomóc jak byś chciał ;) A co do mierzenia - ja myślę, że mnie mój organizm robi w konia po prostu i ma w nosie moje wysiłki ;)