Jestem facetem na wybitnie zfeminizowanym portalu. Mogę więc jakby z boku spojrzeć na to całe odchudzanie, szczególnie, że sam mam raczej negatywne podejście do przesadnego odchudzania. Bądźmy szczerzy - lubi kobiety o kobiecych kształtach. Ponoć większość z was nie odchudza się dla nas, facetów tylko dla siebie, ale czy wy naprawdę nie chcecie nam się podobać? (tak mnie teraz napadło chyba powinienem to przerobić z wpisu w blogu na artykuł) Czy wy naprawdę katujecie się bo chcecie ważyć kilka kilogramów mniej? Rozumię kobiety z nadwagą, ale wędrując po tym portalu naoglądałem się paseczków postępu z których wynika, że już na starcie miałyście wagę w sam raz. Oczywiście nie wiem jak ta waga rozkładała się na waszych ciałach, ale napewno było co podziwiać. Zastanówcie się miłe Panie czy naprawdę chcecie wyglądać jak wieszaki.
No dobra mądralo - pewnie pomyślicie - a ty czemu sie odchudzasz?
Ujmę to eufemistycznie - bo chcę zamienić moje zapasy energetyczne na siłę i wytrzymałość moich mięśni. Tak naprawdę moja waga mi troszkę przeszkadza. Jestem zbyt wolny zarówno w bieganiu, jak i w karate. Poza tym mam z czego zrzucać i nawet jeśli dojdę do mojej założonej wagi to i tak będę miał spore zapasy energetyczne
Ciekawe co Wy o tym wszystkim myślicie.