W sobotę bardzo przyjemny bieg towarzyszki po Beskidzie Niskim - 31 km zaliczone na drugi dzień była wycieczka na Magurę - też się trochę zmachałem.
Żeby nie wyjść z wprawy w poniedziałek zrobiłem sobie CrossFit i trening na worku treningowym.
Wczoraj zaś razem z koleżanką godzinę poćwiczyliśmy na worku i ze sobą oczywiście sporty walki..
Dziś w planie znów jest CrossFit - zobaczymy jak pójdzie. Nie wiem jeszcze jakie ćwiczenia sobie zaordynować - jest zbyt duży wybór :)
Powoli szykuję się na nowy sezon treningowy. Robię plany na treningi i przygotowuję dokumentację. Już się nie mogę doczekać treningów. Ciekaw jestem kto się zjawi. Ilu będzie starych uczestników a ilu przyjdzie nowych? Za tydzień się okaże
Aziya
28 sierpnia 2013, 20:1931 km - jeszczemi trochę brakuje, ale wszystko przede mną :)
radomszczak
28 sierpnia 2013, 20:1531 km?! O matko. A ja po biegu 30 minut z czego połowa to marsz, umieram! :< 8go jadę w góry na wakacje i mam zamiar trochę pochodzić, trochę dużo o ile dziecko pozwoli :)