Nie było mnie tu przez tydzień. Krótka relacja. Prowadziłem sporo zajęć troszkę sam poćwiczyłem. Głównie samemu w domu ale też machnąłem 10 km w godzinę.
No i oczywiście w sobotę byliśmy na wycieczce w górach. Fajnie się maszerowało mimo nie najlepszej pogody. Mżyło przez pół drogi. Potem przestało - całą drogę jednak humory wszystkim wycieczkowiczom dopisywały. Myślę że po wakacjach powtórzymy wycieczkę.
Teraz następna w kolejności jest organizacja egzaminu Ju Jitsu i Paintballa :)
Jeszcze wyskoczyła nagle sprawa pokazu w Liceum - nie mam go ani kim robić ani nie mam gotowego programu ale koncpecja jest jak wszystko wypali to powinno być nieźle :)
Aziya
29 maja 2013, 14:46Będzie zajebiście!