W zeszłym tygodniu przetestowałem nowy zestaw CrossFit który sobie wymyśliłem - masakra :). Od tego tygodnia planuję go realizować, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Skorygowałem błąd który miałem przy układaniu poprzedniego zestawu. Otóż zakładałem że cały CrossFit ma zmuszać do pracy jak największą ilość mięśni, okazało się że to każde ćwiczenie w zestawie ma angażować jak największą ilość mięśni. Zmieniło to sytuację diametralnie. Teraz to jest prawdziwa rzeźnia :).
Zobaczymy co powiedzą moi podopieczni na treningach :). Wprawdzie funduję im zestaw nieco krótszy bo ja ćwiczę ten zestaw przez 20 min a im aplikuję tylko 10 min ale zobaczymy.
Ten tydzień muszę przepracować ładnie bo potem będzie tydzień przerwy. Wprawdzie malowanie składanie mebli i takie tam przyjemności to też wysiłek fizyczny ale nie taki jak przy regularnych ćwiczeniach.
W poprzednim wpisie wspominałem o pomiarach - nie zrobiłem. Może mnie jeszcze natchnie i zrobię ale to nic pewnego - cieszę się pracą którą robię i jej efektami w mojej głowie i samopoczuciu - wymiary są jakby nieco mniej istotne.
Edit:
Spis tego co zrobiłem w ubiegłym tygodniu:
Prowadzenie treningu Ju Jitsu - 2x3 h
Prowadzenie treningu Kobudo - 1x1 h
Trening personalny sztuk walki z koleżanką w którym też ćwiczyłem 2x1 h
CrossFit 2x(2x20 min)
ognik1958
6 lutego 2013, 12:56nie bądz wiśnia nagraj ten zestawik na yootubie zobaczysz chłopali z vitalii będą go tłuc po pół godzinki -powodzenia mistrzu -tomek
mikelka
4 lutego 2013, 17:20malowanie i skladanie mebli to niezly wysilek heheh ..szczegolnie dla mojego meza ;) POZDRAWIAM