Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Upał...


Tak więc odchudzanie pełną parą idzie, upał daje o sobie znać bo piję wodę hektolitrami....

Mało jem, rano kromeczka chlebka ciemnego a do wieczora owoce, maślanka, i wodaaa dużo wodyyy... :D

Dziś w nocy prawie wyszłam z siebie i stanęłam obok... wpisdu z taką pogodą...  (pot) od godziny 20.grzmiało błyskało duchota że zdechnąć idzie nic nie robiąc... Balkon otwarty na całą szerokość i co... i doooopa ani pół kropli nie spadło... wstałam rano bardziej zmęczona niż się położyłam.... 

Za to po 13-stej jak błysło, zagrzmiało rypło to prawie z fotela zleciałam...dowaliło tak że pan który buduje dom na działce za moim blokiem ma domek z fosą... (cwaniak) chyba jak działkę kupował to mu nikt nie powiedział że w razie deszczu kajakiem do domu dopływać będzie. (smiech) No ale cóż....każdy lubi co innego... hihi

Ooooo zaczyna znowu grzmieć...jak ja kocham burzę i deszczyk... nie lubię upału...wiem inna jestem.

  • bianka_2014

    bianka_2014

    8 lipca 2014, 21:22

    a ja lubię ten chłodek i zapach powietrza po burzy :)

  • tenacious

    tenacious

    8 lipca 2014, 20:36

    tez mieszkam we Wro i ja az tak nie narzekam (chociaz duchota straszna jest), ale za to moj facet non stop!! ;D w nocy blyskalo, grzmialo i poszlo bokiem, dzis to samo w dzien! a ja marze juz o tym deszczu ;D ogolnie w sypialni mamy okna dachowe i genialna sprawa jest ustawienie ich prostopadle (do zamknietych), bo wtedy tak fajnie wieje ;D dodatkowo wiatrak w mieszkaniu tez caly czas chodzi ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.