Dawno tu nie byłam i nie pisałam jedynie porpawiam wskażniki wagi, z dietą raz jest dobrze a raz wogole nie mozna uznać że dietę stosuję, czasem się postaram a czsem szkoda gadac, brakuje mi roweru ale za to robie inne czynosci w domu, musze jakoś mieć czasem mam nadzieję ze jesiennią jak juznie bezie pracy w ogrodzie czy zaprawiania zapasów na zimę po pracy to się uda znalesc czas na godziny trening na rowerze :) A tak to za duzo jem mam straszne chęci na slodkie walczę z trym ale cieżko mi . Kiedys nie milam takich problemow zebym ciagle mila ochote na czekoladę czy na słodkie ogolnie a teraz co przychodze zpracy to czasem nawet zamiast obiadu to ciasteczka zajadam a pozniej jak sie najem to obiad a pozniej jestem tak najedzona ze przejedzona i jeszcze pozniej kawa zbozowa na podiweczorejk i jedno ciasto owoc jaks sliwka jak teraz o tej porze albo brzoskiwnia czy nektarynka i pozniej znow jak mi sie zachce to jm slodkie pozniej kolacje i tak napycham sie. Nie wiem co sie ze mną dzieje zajadam smutki i tyle bo brakuje mi kogos bliskiego owszem go mam ale jest dalko rzadko sie widzimy i tak to jest ze wtenczas mysle ze jak jego nie ma to moge na calego jesc i sie zajadac a jak sie spotykamy to nagle sie odchudzam cala ja taka prawda .
Zmotywujcie mnie jakos , napiszcie do mnie jakieś slowa ktory by mnie jakos zmotywowalay i z tego dołka wypędziły bo czasem naprawde mam dosc i pozniej sie zajadam slodyczami :( zebym tylko tych slodyczy nie jadla to by bylo dobrze nie wiem czy to tezma wpyw tarczyca mam niedoczynnosc tarczycy czy ma to wplyw na to ze ma sie ciagle zapotrzebowanie na cukier na slodkie? jak myslicie moze cos o tym wiecie
jak pisalam co jadalm to przynajmiej jakos sie motywowalam zeby mniej jesc bo wy to czytalyscie to juz byla motywacja zenie mozna sie objadac bo co to za dieta pomyslicie u mnie i tak bylo ale teraz rzadko tu jestem nie pisze co dzien co jem i tak pozniej daje sobie tąulge we wszystkim że się objadam na całego od słodyczy po wędliny.
Zrobilem analize i ma nadawge no owszem jedego kilograma tylko ale chcilam bym zeby nie bylo wcale tej nawafgi zebym tak warzyla z 68 kg chociaz to a brakuje mitej motywacji zeby mniej jesc zeby miec te upragnione 68 a w ptrognozach pozneij pisze ze za 2 lata bedzie sie miec 86 czy 87 no to juz lepiej cos trzeba zrobic ze soba tylko zeby mi starczylo tej motywacji zebym walczyla o siebie i o swoje zdrowie bo tez nie moge miec nadwagi nadprogramowych kalorii bo to zagraza mojemu sercu niestety jest chore ale wezcie mi przemowcie ze nie moge zebym to wziela soebie do serca tak na powaznie to by bylo dobrze
Mama nadzieje ze ktoras mnie wesprze ze ktos odpisze ze ktos mnie jakos poratuje psychicznie i tak motywyjaco.
Pozdrawiam Was kochane Vitalijki :)