Rano zjadłam 1 skibkę jasnego chleba posmarowaną Delmą z mortadelą, plasterkami pomidora, kawa zbożowa. Na 2 śniadanie 2 kanapi z tym samym, herbata. 1 kanapka z tym samym, kawa parzona. Na obiad ziemniaki, brokuły polane bułką tartą, mizeria z ogórków z maślanką. Na podwieczorek 1 kawałek placka drożdżowego, mały kawałeczek loda, kawałek arbusa i pół banana , kawa zbożowa z cappucinno. Na kolację 1 cienka skibka chleba ciemnego z Delmą os maku prażonej cebulki z plasterkiem Baleronu wędzonego, sałatka z pomidora, ogórka kiszonego, papryki, cebuklki, herbata. Herbata zielona. Wypiłam 1,5 litra wody.
Nie ćwiczyłam nie mam teraz naprawdę czasu.
serce.justyna
14 sierpnia 2012, 22:31a to nie wiedziałam ,aż tak zle jest ?
Piramil77
13 sierpnia 2012, 22:58jej jak mozna jesc mortadelę ???? przeciez tam jest zero mięsa :( ja bym psu tego nie dała chyba po tym jak oglądnęłam program "wiem co jem "