Rano zjadłam 1 skibkę jasnego chleba posmarowanego Delmą z dodtakiem oliwy z oliwek, 1 plasterek salcesonu, kawa zbożowa. Na obiad prażonki, kompot z gruszek. Na podwieczorek 1 herbatnik mały, 1 brzoswinia. Na kolację 2 kromki ciemnego chleba posmarowanego Smaokowitą, z metką cebulową, pomodrem i szczypiorkiem, herbata miętowa. Kilka śliwek żółtych. Herbata zielona.
Nie ćwiczyłam dzisiaj, ale za to sprzątałam.
Wczoraj ćwiczyłam 60 minut i 30 sekund straciłam 500 kcl, dystans 22, 24 k.