Moje całe życie to jakaś porażka, jestem sama sobie winna. Mam już dość tego ,że nie potrafię się pozbierać. Nie potrafie przestrzegać zasad, ani kroczyć drogą ,którą sobie wyznacyłam. Nie wiem czy było w moim życiu co kolwiek co sobie wyznaczyłam i osiągnełam. Chyba nie, jestem żałosnym stworzeniem ,które nic nie osiągnęło. Ciężka praca pfff nawet nie wiem co to jest, po prostu nie potrafie dażyć do wyznaczonego celu, być konsekwentna, systematyczna. No nie potrafię, pozwalam na to by czas żałośnie i bezproduktywnie przelewał mi się przez palce. Jestem swoim największym wrogiem. Pragnę w końcu przestać być bierną i bezproduktywną. Chcę muc w końcu poczuć się dobrze sama ze sobą, chcę realizowac marzenia i konsekwentnie dążyć do wyznaczonych sobie celów. Pragnę mieć w stosunku co do siebie większe oczekiwania, muszę podwyższyć swoje standardy. Nie wiem jak sobie poradzić. SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINA SAMODYSCYPLINANA SAMODYSCYPLINA
JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE BĘDĘ TYM KIM BYŁAM WCZEŚNIEJ TO KONIEC!!!
windyy
12 marca 2015, 06:10Ech. To, że nie potrafisz spełnić swoim własnym oczekiwaniom zazwyczaj oznacza, że stawiasz sobie nierealistyczne cele. To jedynie prowadzi do frustracji takiej jak powyżej, do nerwicy i depresji. Jesteś młoda, masz idealny czas, żeby zacząć poznawać siebie samą. Spójrz na każdy swój cel i odpowiedz sobie szczerze, dlaczego chcesz go osiągnąć, czy to jest coś czego potrzebujesz, czy chcesz, bo inni to mają. Zastanów się dlaczego nie udało Ci się osiągnąć wcześniejszych celów, ale tak na serio, czego Ci brakowało, czy naprawdę wystarczająco mocno tego chciałaś? Mówi się, że jeśli się czegoś nie zrobiło, to znaczy, że nie chciało się tego wystarczająco mocno. Ale to jest tylko częściowo prawda, bo nawet z silną motywacją, pewne cele są na obecną chwilę niemożliwe do zrealizowania. Zamiast stawiać sobie po raz kolejny ten sam cel (jeśli niczego się w tym czasie nie nauczyłaś, to czeka Cię kolejna porażka), podziel go sobie na mniejsze cele i skup się na osiągnięciu pierwszego. Cel musi być w zasięgu ręki, ale tak, żebyś musiała podskoczyć, żeby go dosięgnąć, ale nie może być gdzieś w chmurach. Powodzenia :)
windyy
12 marca 2015, 06:11PS samodyscyplina to bujda ;)
self-discipline
12 marca 2015, 10:41Dziękuję Ci bardzo za miłe słowai rady. :)