Dzisiaj waga pokazała 81,5 :) 2 kilo mniej niż w zeszłym tygodniu. Tak więc jestem na dobrej drodze do 7 z przodu w nowym roku :) Miały być też pomiary ale niestety stary centymetr zapadł się pod ziemię :D W przyszłą niedzielę postaram się nadrobić zaległości.
Poranny trening Insanity zrobiłam i chyba tyle aktywności na dziś. Na śniadanie zjadłam owsiankę, na obiad była zupa gulaszowa z wołowiną, teraz zrobię sobie kawusie i zjem na podwieczorek kilka mandarynek a na kolację planuję twarożek i kawałek grillowanego mięsa:)
A jutro znowu do pracy... Już bym chciała troszkę więcej wolnego na święta :D
moninii
12 grudnia 2016, 00:43Właśnie spojrzałam na zupę i zrobiłam się meeeega głodna... :D
Sekhmet
11 grudnia 2016, 17:40Kiedyś zaczęłam to zwykłe ćwiczyć ale zrobiłam tylko miesiąc. Ale wtedy byłam sporo chudsza to ładnie mi się mięśnie rysowały. Teraz wzięłam się za Insanity Max 30. Jest to 30 minut ćwiczeń dziennie przez 5 dni w tygodniu a w 6 dniu takie 20 minutowe bardziej na rozciąganie. Sporo skakania - to akurat lubię ale i sporo ćwiczeń w pozycji pompki - to mnie trochę irytuje. Obecnie robię 6 tydzień więc jeszcze 2 i kończę program :D Nie zawsze kondycyjnie wytrzymuje ale daje z siebie wszystko :) Do tego od 4 tygodni staram się 2-3 razy w tygodniu dodatkowo pobiegać i efekty myślę są spoko. A od stycznia ruszam z nowym programem który już od dawna chciałam zrobić - Jillian Michaels Body Revolution. Ten akurat będzie trał 90 dni :D
Sekhmet
11 grudnia 2016, 23:31U mnie jak na złość sadło omija okolice biustu :D Woli uda, pośladki i brzuch. Cycki zawsze chudną pierwsze i zostaje z rozmiarem sportowym:) Jak sobie wyćwiczę pośladki to będą nadrabiały może braki na górze :D
running.girl
11 grudnia 2016, 16:51Długo już ćwiczysz Insanity? Jakie efekty? Polecasz? W ogóle opowiedz na jakiej to jest zasadzie bo jestem mega ciekawa :D