Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu spadam spadam lalalala;-)


Hej Babeczki

No i waga w końcu się ruszyła. Od wczoraj z 82,9 kg zjechałam do 82.2 kg. To już 5,8 kg od początku, ale najważniejsze jest to że czuję się znacznie lepiej. Wcześniej po najmniejszym nawet dojściu do autobusu (gdzie mam około 700 metrów) bolały mnie nogi, a w szczególności łydki. Teraz czuję się idealnie. Liczę na to że z każdym kilogramem będzie coraz lepiej

Teraz jak wracam do domu to wysiadam jeden przystanek wcześniej i idę spacerkiem. Nie jest to za duży odcinek drogi ale około 1,5 km robię.

Dzisiejsze posiłki:
śniadanie: jogurt activia suszona śliwka
drugie śniadanie: mam truskawki
na obiad będzie: kuskus z miętą i pomidorkami koktajlowymi (koleżanka zrobiła specjalnie dla mnie już nie mogę się doczekać skosztowania tego dania
)
Co do kolacji to jeszcze nie wiem

Wczoraj na kolację około 18.00 też były truskawki, bo taką miałam ogromną ochotę że ajajaja


Idę teraz Was poodwiedzać jestem ciekawa jak u Was z dietą.

Czytam drugi tom "Cukierni pod amorem" - ja dziękuję ilu tu bohaterów - masakra!!!

Całuski i spokojnego weekendu



  • justkkaa81

    justkkaa81

    16 czerwca 2013, 22:13

    fajnie ,że waga ruszyła .....teraz to już z górki. Co do" Cukierni ..." to ja już czytałam każdy tom po 2 razy , fakt bochaterów sporo ,czasami można zgubić wątek ale ogólnie bardzo fajnie sie ją czytało i mogę polecić . Ja najbardziej lubię tom 1.

  • Marley88

    Marley88

    14 czerwca 2013, 16:05

    No i super :) Idziesz jak burza. Ps. Chciałam przeczytać tą "Cukiernie..."...warto?

  • lelilath

    lelilath

    14 czerwca 2013, 11:26

    Gratuluję spadeczku i oby każdy kolejny cieszył tak samo! Metoda małych kroczków jest najlepsza, a postępy motywują do dalszej pracy nad sobą! P.S. Dziękuję za zaproszenie :)

  • Giguss

    Giguss

    14 czerwca 2013, 10:32

    Świetnie Ci idzie, tak trzymaj :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.