Nie było mnie kilka dni i przez te kilka dni zdążyło mi wrócić parę kg, parę dokładnie 2kg dziś rano szklana-bezwzględna wyświetliła mi 103,8kg. Masakra!
Zaczęło się od tłustego czwartku, a dalej już poszłoooooo, hulaj dusza piekła nie ma....
Szkoda gadać, motywacja mi uciekła, ale wraca, chyba...
Postanowiłam spróbować jeszcze raz z dietą vitalii, ostatnio wydaliśmy ponad 50zł jednorazowo na nasze jedzeniowe zachcianki, więc wykupienie abonamentu na vitalii nie jest wydatkiem niewiadomo jak wielkim. Kiedyś mi się udało, smacznie dopasowana była super schudłam na niej, ale rzuciłam w połowie, pisałam już kiedyś dlaczego, nieważne. Później próbowałam jeszcze raz ale to już nie była ta dieta, co wcześniej, można powiedzieć, że zeszli na psy...ale teraz podobno jest inna, lepsza, więc nic mi nie szkodzi spróbować. Pożyjemy zobaczymy, w sobotę startuję, obym się nie zawiodła. W moim trybie męczyło mnie to ciągłe wymyślanie co jutro nam zrobić, co przygotować. Na początku było fajnie, później okazało się, że się nie sprawdziło. Cóż, nie ukrywam, że winna jestem ja i mój słomiany zapał, szukam złotego środka tylko czy taki znajdę? Na pewno wiem co jest złe, a co dobre, wiem, że złe tuczy, wiem też, że złe jest pyszne i tuczy, wiem, że to co pyszne to tuczy i jest złe
Motywację wciąż mam, wciąż oboje ją mamy z mężem, ostatnio gdzieś na chwilę nas opuściła ale już wróciła, już od kilku dni pilnujemy się, znów dobre tory, dietetycznie i zdrowo. Przez miesiąc zobaczymy czy dieta vitalii się u nas sprawdza.
Poza dietkowaniem, zamówiliśmy w końcu szybę do kuchni, tylko mamy problem z nadrukiem. Chcemy mieć szybę albo z jakimś widoczkiem, albo z kwiatami, tylko, że wybór jest tak ogromny, że na nic nie możemy się zdecydować. A to będzie coś na co będziemy codziennie przez X lat patrzyli. Do tej pory jestem zadowolona z funkcjonalności mojej kuchni, ze sprzętów z ich utrzymania, bo nie ukrywam, że przy urządzaniu kuchni nie patrzyłam na to co jest teraz modne tylko patrzyłam na to ile pracy będę miała przy sprzątaniu i starałam się robić wszystko by było tego jak najmniej i jestem naprawdę mega zadowolona. Dlatego mam nadzieję, że szybę też uda nam się wybrać tak by jakoś to wyglądało i było w miarę funkcjonalne. Na pewno nie chcę szyby w ciemnym kolorze (choć są piękne), ale jak pomyślę o każdej kropli, którą widać na czarnym , a jeszcze przy zlewie, gdzie u nas jest mega twarda, zakamieniona woda, to nie uśmiecha mi się stać i co 5 minut myć by nic nie było widać. Wczoraj zaczęliśmy temat z mężem, niestety przy takim natłoku różnych grafik i zdjęć nie udało nam się dojść do porozumienia, dziś drugie (mam nadzieję decydujące) starcie i za 3 tygodnie już bym miała wymarzoną szybę w kuchni.
Wczoraj znów zrobiłam drobiową kiełbaskę, ala salceson też z bloga przytaczanego tu już przez mnie. Przepyszna naprawdę coś pysznego a przygotowań przy tym naprawdę niewiele, pierś z kurczaka drobniutko pokrojona (bądź przepuszczona przez maszynkę) obtoczona w przyprawach, z czosnkiem, ugotowana i później zalana żelatyną i upchnięta w butelkę po wodzie mineralnej, dziś gości w mojej kanapce w pracy i zaraz ją zjem, w zasadzie nie mogę się doczekać by ją zjeść.
Uciekam teraz popracować troszkę, trzymajcie za mnie kciuki bym się więcej nie poddawała i nie ulegała pokusom
Miłego dnia
kellislaw
19 lutego 2015, 21:25ja też popłynęłam, ale wróciłam!!! najważniejsze to podnieść się po porażce i wrócić do walki! :)
Grubaska.Aneta
19 lutego 2015, 13:43No tam to już jest jak się człowiek rozje to ciężko wystopowac. A powiedz mi to ma być szyba taka zamiast płytek między półkami ? Ja mam zamiar brać się niedługo za kuchnię jak kasa pozwoli i choruje na taką właśnie czarną a na jej tle białe kwiaty storczykow.
SeasonsOfLove
19 lutego 2015, 13:47Tak, to ma być dokładnie taka szyba między szafkami zamiast płytek. Mi też się czarne podobały a na tle fioletowe storczyki, ale uznałam, że to będzie mordęga jednak kamień na szybie też osiada i tu rozsądek bierze u mnie górę ;)
Grubaska.Aneta
19 lutego 2015, 13:57Druga opcja to plastry cytrusów wpadające do wody . Ale że chce kuchnię biało czarną czarne błyszczące szafki biały blat i biała podłoga to wersja pierwsza szyby bardziej mi będzie pasować.
SeasonsOfLove
19 lutego 2015, 14:10A będziesz dawała radę to sprzątać? Bo wiesz co mi też się marzyły błyszczące szafki, dopóki nie zobaczyłam ich na żywo u koleżanki, która żałuje bardzo, że ma takie bo palcują się strasznie i w zasadzie trzeba non stop je ścierać. Nie powiem, że takie kuchnie nie wyglądają pięknie i nie chcę Cię tu zniechęcać, tylko jeśli lubisz funkcjonalnie i żeby nie było przy tym za dużo sprzątania to trzeba się zastanowić, ja strasznie długo szukałam, czytałam i wybierałam i póki co jestem zadowolona bo w utrzymaniu moja kuchnia jest super. Postaram się wrzucić tu jakieś fotki.
Grubaska.Aneta
19 lutego 2015, 14:14Mam w łazience juz takie półki błyszczące i spoko daje rade. Z resztą ja to lubię sprzątać :) moja sis mam salon 10m x 8m i tez podłoga wyłożona w dużych białych błyszczących płytkach i nie narzeka. Mówi ze jeden pieron jaki kolor i takie i takie się brudzą i trzeba sprzątać ;) poza ttym wiem co znaczą macki i ślady ...mam kuchenkę i lodówkę ta ze stali nierdzewnej przeokropnie widać na niej wszystkie paluchy. ...ale co mi tam wziąść ścieżkę i przetrzeć :)
SeasonsOfLove
19 lutego 2015, 14:27No to podziwiam bo ja jestem leń i błogosławię mój wybór, że żaden inox, nic czarnego, że zlew jasno granitowy a nie ciemno granitowy :) ja po prostu nie mam na to czasu, dlatego brałam na funkcjonalność i naprawdę jestem prze szczęśliwa, ale każdy urządza pod siebie, a te szyby biało czarne są naprawdę piękne. Ja szukam czegoś w zieleniach, fioletach i turkusach, trochę chcę przełamać kolor beżowy w kuchni więc taki misz masz
Grubaska.Aneta
19 lutego 2015, 15:13To może takie klasy zielonej trawy lub limonki na szybie skoro idziesz w takie odcienie :)?
Waniliowa80
19 lutego 2015, 13:28ja też byłam na diecie z vitki, bardzo sobie chwalę , jedzenie smaczne , nie chodziłam głodna a waga spadała, szczerze polecam, poczytałam Twój pamiętnik i muszę przyznać, że ja też robie wędlinki z bloga Magdy, jeśli nie masz to polecam też zakup szynkowaru świetna rzecz , trzymam kciuki za diete
SeasonsOfLove
19 lutego 2015, 13:48Blog Magdy to naprawdę super sprawa, w ogóle świetna z niej dziewczyna i ja ciągle coś gotuję od niej, nawet mój mąż często pyta czy to z przepisu Magdy też lubi ją oglądać :) Szynkowar, muszę o tym poczytać nie słyszałam o czymś takim jeszcze.