Witajcie kochani :)
Tak jak wczoraj pisałam, przyjaciółka przyjechała około 17 a pojechała przed 23, więc wczorajszy dzień totalnie z życia wyjęty. Nawet jedzenia nam nie naszykowałam, a Wy tak mnie wczoraj pochwaliłyście . Mąż zabrał do pracy resztki kolacji a ja ratowałam się przed chwilą w sklepie jakąś bułką razową i jogurtem, mam też owoce, także trudno dzisiejszy dzień w pracy jakoś przeżyję, wiadomo, że będą i takie dni kiedy właśnie nie będzie możliwości nic przygotować. Tyle, że poplotkowałam za wszystkie czasy nieprędko znów się spotkamy także nie miałam serca jej wyganiać jak już oczy mi się kleiły
Dziś mam w planach upiec jakiś chleb, albo jakieś bułki, miałam kupić rano w piekarni, ale pomyślałam sobie, że nie, że upiekę, jeszcze nie wiem według jakiego przepisu i co upiekę, ale na pewno jakieś pieczywko dziś zrobię. I upiekę albo ugotuję jakieś chude mięsko na kanapki, ostatnio wciąż tak robię, jakoś nie mogę patrzeć na te sklepowe wędliny, naprawdę bardzo sporadycznie kupujemy wędliny ze sklepu. Jeśli mi wyjdzie coś pysznie pięknego i jeśli nie zapomnę zrobić zdjęć tym moim pysznościom to się jutro postaram pochwalić tutaj i narobić Wam smaka
Póki co zabieram się za pracę a Wam wszystkim przemiłego dnia życzę
AAaaaa i w nocy spadł śnieg!!!! A rano stopniał
zmiana2010
28 stycznia 2015, 09:10Mniam , ale zjadłam bym taki pieczony ,świeży chlebek
kamci.a
28 stycznia 2015, 08:38oh ah :) też czasem potrzebuję sama takich plotek a co do mięska, już się głodna na samą myśl zrobiłam :)
binga35
28 stycznia 2015, 08:23Spedziłaś kilka godzin w super towarzystwie i to się liczy..nie ma co żałować nie zrobionych jakiś rzeczy :) nadrobi się!! :) I czekam na fotkę mięska... już bez zdjęcia narobiłaś mi smaka :) Pozdrawiam!