dzisiejszy dzień upłynie mi na zajęciach domowych
muszę posprzątać, bo w domu ulokowała się chyba jakaś hodowla kotów :)
zrobić pranie - już się nie mieści w koszu - wyjdzie chyba ze 4 pralki, dobrze, że jest ciepło i wietrznie - szybciutko wyschnie
no i uzupełnić lodowkę - zakupy i gotowanie
oglądałam wczoraj kolejne miejsce :) przecudny widok, ale działka jest w niecce i obawiamy się, że mogłaby podmakać :(
gelbkajka
20 czerwca 2008, 09:28szalenstwo zeby po 2 kieliszkach tak sie czuc... multivit niestety nie mam ale woda z cytrynka mam nadzieje pomoze... normalnie szok!! Buziak!
gelbkajka
19 czerwca 2008, 17:42wiem jak to jest z szukaniem "swojego miejsca" Jak ogladalam domy to ja robilam pierwsza selekcje a pozniej do wybranych miejsc szlam jeszcze raz z mezem... Koszmar. Ja widzialam 13 miejsc a on 6... i juz juz mielismy podpisywac umowe jak zobaczylam niewinne ogloszenie w sklepie... i ten dom kupilismy. Super lokalizacja, jest co prawda nie pierwszej mlodosci ale i stary nie jest... Niestety ma swoje minusy- np nie jest jedno rodzinny tylko blizniak :( Wiec juz teraz wiemy ze do konca zycia miejsca tu nie zagrzejemy... ale poki co bylo to najlepsze miejsce. Macie szczescie ze zaczynacie od miejsca... moja kolezanka tez tak zaczela i teraz ma dom marzen...nie tylko swoich - ja tez bym tak chciala :D Cierpliwosci i zdrowego rozsadku w wyborach :)))
Wrzos2
19 czerwca 2008, 15:19Przyjaciółka kupiłd stary dom z dużą działką w cuuuudnym miejscu. Teren okropnie podmokły- same wierzby. Dom odkopany, a w wykopie stała woda. Poradzili sobie - wykopali staw. W zimie mają prywatne lodowisko. Dom wyremontowali super. Ale i kasy włożyli. Pozdrawiam i owocnych poszukiwań!
izabelka1976
19 czerwca 2008, 14:53zaczęli wystawiać na korytarz zapełnione worki na śmieci....to tak apropos, ktorego z Twoich wceśniejszych wpisów. Koszmar!!!!!!! Pozdrowienia! PS. Lubię takie dni dla domu jaki Ty masz dzisiaj!