cierpię na totalny brak energii, sił witalnych i motywacji życiowej
nic mi się nie chce - nawet wstać z łóżka
tylko bym spała i jadła
czuję się jak po proszkach nasennych
waga koszmarnie wysoka, żołądek koszmarnie rozepchany cały czas dopomina się strawy
orbitrek się kurzy - miałam dziś wstać o 8mej i pojeździć
nie wstałam, spałam do 12:30, więc było już za późno
czeka mnie w tym tygodniu kilka spraw do załatwienia
ze strachu zbiera mi się na mdłości, gdy pomyślę, ze będę musiała wyjść z domu
Giove
19 sierpnia 2011, 08:30pracuj usilniej,my tu czekamy na Ciebie,dlugi spacerek =endorfiny,doda Ci skrzydel,pa
Giove
18 sierpnia 2011, 09:26gdzie jestes?odezwij sie,czujesz sie troche lepiej?
Giove
16 sierpnia 2011, 22:26wyjdz i zalatw te sprawy od razu poczujesz sie lepiej,strach ma wielkie oczy,jak raz wyjdziesz to stwierdzisz,ze musisz to robic codzienne,bo poczujesz sie lepiej,ilioterapia(po grecku ilios to slonce ale pewnie wiesz)terapia sloneczna to to czego teraz potrzebujesz,swiatla dziennego i zieleni,prosze Cie zrob to,przykro mi bo wiem jak sie czujesz,postaraj sie pa
to...ja
16 sierpnia 2011, 21:13a co to za dołek? szybciutko go zakop a humor będzie lepszy
tildalou
16 sierpnia 2011, 14:14zaplanuj dzień, co bedziesz robić godzina po godzinie i wyjdź na spacer. Wydaje się trudne, ale po napisaniu tego wszystkiego będzie łatwiej.