dobra, jeszcze tylko szarańcza i siedem plag egipskich stanie się rzeczywistością
zalałam klawiaturę pepsi light!!!!
nosz faking szit i tak dalej!
pan i władca powiedział, że następną klawiaturę kupi mi paskudną białą i z kablem
(teraz mam śliczną czarną bezprzewodową pasującą do monitora)
że niby mam za duży przerób...
fakt - to już trzecia :(
na co ja mu wypomniałam, że w grudniu rozjechał swoim autem jakiś słupek i musiał wymieniać zderzak, a jeszcze wcześniej ukradli mu laptopa, a jeszcze jeszcze wcześniej wsadził komórkę do szklanki
no a poza tym, zalewanie wszystkiego maksymalnie brudzącymi płynami jest jedną z głównych cech mojego charakteru
tu przyznał mi rację i z nostalgią wspomniał wszystkie razy kiedy go oblałam
stanęło na tym, że dostanę nową klawiaturę, taką jaką chcę, ale dopiero za tydzień,
żebym się męczyła z zaklejonymi klawiszami, że niby to mnie czegoś nauczy...
niby czego nauczy?
żeby porozmawiać z butelką pepsi, aby była bardziej skoordynowana?
zjadłabym truskawek, a wy?
morrissey
26 marca 2011, 00:35Dziś w Biedronce pani przede mną kupowała sobie truskawki i miałam ochotę jej o pudełeczko przesunąć do mojej zakupowej kupki. Ja z kolei mam tendencję do brudzenia każdej świeżo wypranej bądź kupionej rzeczy. Złośliwość rzeczy martwych, podobno. ;)
joanna1966
25 marca 2011, 13:26No wiesz, oni tak mają, na samym początku to takie oblewanie uważają za zabawne, seksowne i urocze, jak zresztą wszystko co robimy:)))) A potem - to im od razu marudzimy, guzdrzemy się, jesteśmy upierdliwe itd...:) Truskawkom zdecydowanie TAK!!!!
gio21
25 marca 2011, 08:22komórkę do szklanki??? po co??? ja mam podobną zdolność "płynową" ale jeszcze komputera nie zalałam. Za to moje notatki permanentnie noszą ślad kubka z kawą lub samej kawy ... a i jeszcze dwie sciany - tez kawa. Dobrze, ze te farby teraz sa zmywalne ...
milenos
25 marca 2011, 08:17a co Ty taka nieskoordynowana jestes? widocznie ten typ tak ma :) zalana klawiatura to nie jest aż taki wielki problem, gorsze rzeczy mogły sie wydarzyc. w mojej pracy kolezanka wylała cały kubek kawy na ładną klawiature i zaczelysmy uzywac wlasnie starej bialej. i szczerze mowiac - jeden dzien i czlowiek do wszystkiego jest sie w stanie przyzwyczaic. Nic strasznego sie nie stało przecież. ooo, ja też wciagnelabym truskawy. ale te z Twojego obrazka są okropnie sztuczne :) wole te z boku i jeszcze tą pyyyszną kanapke. mniaaaaam. ja wlasnie chcialam wciagnac sniadanie a w lodowce nie ma nic ciekawego......... taki koktajl z truskawek i kefirku. mniam mniaaaaam.
Dubi...IsBack
25 marca 2011, 07:45Czekam na truskawki, jak na zbawienie! Pychota! :)