spotkała mnie dziś przykrość :(
nie mam już czasami siły walczyć ze stereotypami
pamiętacie jak jakiś czas temu kupiliśmy dla mnie auto?
chwaliłam się tym, więc pewnie pamiętacie
cholera zawsze myślałam, że to nasze wspólne pieniądze,
na które wspólnie w ten lub inny sposób zapracowaliśmy...
a dziś usłyszałam od dalszej rodziny mojego męża, że to bardzo szarmanckie i wspaniałomyślne z jego strony, że zrobił mi taki drogi prezent...
kurcze nawet nie chce mi się kolejny raz wałkować dlaczego przyjęliśmy taki,
a nie inny model życia,
nie chce mi się tłumaczyć tego, jak układy finansowe wyglądały w przeszłości,
dlaczego pewne sprawy mają znaczenie, a inne kompletnie nie
:(
wydawałoby się, że to starsi od nas, więc mądrzejsi ludzie...
a żyją w tak beznadziejnym świecie stereotypów
sprawili mi ogromną przykrość
- poczułam się jak utrzymanka
pana i władcę myślałam, że szlag trafi jak to usłyszał...
no, ale w rodzinie nie wypada wszczynać kłótni :(
cholera chyba muszę znaleźć sobie pracę choćby na kasie w biedronce
wr
rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
tak, wiem - obyś tylko takie problemy miała...
mam takie, jakie mam i one są dla mnie ważne!
milenos
30 stycznia 2011, 10:47każdy najmniejszy problem potrafi urosnąć do ogromnych rozmiarów, poza tym to Twoj pamietnik :) przecież możesz pisac wszystko co Ci sie podoba. Pamietam jak sie chwalilas autkiem :) a co!!! jak sie czlowiek ma czym chwalic to dlaczego nie??? Zwlaszcza,ze to tyle przyjemnosci. Poza tym w dzisiejszym swiecie ciezko jest zyc be zsamochodu. glupie zakupy sa mjega ciezkie. z autem duzo prosciej. A tamci na pewno zazdroszczac. Moze mają dzieci, ktorym tak dobrze sie nie powodzi? kazdy ma swoje priorytety. Ja mam duzo mniej kasy na naszą mikro rodzinke niż moja koleznka, do tego mam kredyt a to jeszcze ona potrafi pozyzycz ode mnie kase na zycie. kurde.... odbieglam od tematu. wracając.... jak sama piszesz ciezko jest walczyc ze stereotypami. Musisz sie uzbroic w cierpliwosc (poza pamietnikiem, tu mozesz sie nam wyzalac, ja tam wszystko przyjme na klate :D) Takich ludzi jest mnostwo i pewine jeszcze wiele razy uslyszysz takie slowa. Wez przestan z tą biedronką. A może zajelabys sie handmade?? teraz są takie piekne broszki na necie do kupienia i kolczyki. albo decoupage. Przeciez masz zmysl artystyczny :)
Elena34
30 stycznia 2011, 10:15Wszystko można źle skomentować, dosłownie wszystko. Rodzina może trochę zazdrości, że z jednej pensji całkiem dobrze sobie radzicie, młodzi, wykształceni , szczęśliwi, a oni...może wcale nie koniecznie. To jest Twoje życie, jeśli chcesz iść do pracy to ze względu na Ciebie i Twoje potrzeby (nie koniecznie finansowe) a nie dlatego że ktoś o ograniczonych horyzontach komentuje w sposób ograniczony. Pozdrawiam.
lesson
30 stycznia 2011, 10:14no to Cie podziwiam, ze nic nie odpowiedziałas, ja bym delikatnie ale na pewno odpowiedziala, ze mamy wspolnote majatkowa i wszystko jest nasze ... taka juz jestem;)
stobezczterech
30 stycznia 2011, 06:37Moi teściowie też mi wypominają. Ja wtedy przypominam sobie, że jak do nich nastałam to na gazecie z garnka jedli bo szkoda brudzić talerza, a gazeta żeby sięcerata nie pobrudziła. I to mi daje siłę, żeby przetrwać. Pozdro