no i mamy koniec stycznia - to był dobry czas
mimo pewnych zawirowań - dobry
wiele się wyjaśniło, jeszcze więcej wyprostowało
plan wagowy na styczeń również wypełniony
(zabrakło 0.5 kg, to chyba się nie liczy)
zjedzone dziś:
- chleb żytni z szynką, pomidorem i kiełkami
- pieczony kurczak (marynowany w maślance i miksowanej papryce - genialny),
kuskus, sałata z jogurtem
- sałatka (tuńczyk, ryż, kukurydza, korniszony, serek homogenizowany)
razem 1.100 kalorii
luty także planuję jako dobry miesiąc :)
gio21
1 lutego 2011, 11:01Ale tu ślicznie!!! Ta czerwień i biedrona!!!
milenos
31 stycznia 2011, 23:12faktycznie styczen taki dluuuuugi był a tak super Ci szło :) teraz tylko pokazac ze w lutym też tak potrafisz :):) kurde, ale Ty masz zawsze smakowite menu. mniam mniam :)