ten tydzień idzie jakoś opornie
- nie mam czasu na pilnowanie urozmaiconej diety
- przez co zawaliłam nieco :(
jem głównie koktajl truskawkowy, sałatkę jajeczną, chleb dyniowy...
spadku na wadze raczej się nie spodziewam
jestem jak zwykle niekonsekwentna, beznadziejna po prostu
jutro zaczynam na nowo - mój poziom niepewności znacząco wzrósł
mrowaa
9 lipca 2010, 20:11Najwazniejsze to podnieść się i iść dalej:) Dasz radę! Buziaki!
kasiajessik
8 lipca 2010, 19:43Trzymam kciuki:) Powodzenia! ( chyba łączy nas Brazylia:D)