ehhhhhhhhh ten tydzień jest do kitu
nie cierpię takiego tempa...
lubię się rano spokojnie obudzić - kot i pies przyłażą do mnie w podskokach,
jakby mnie nie widzieli rok czasu
nie cierpię takiego tempa...
lubię się rano spokojnie obudzić - kot i pies przyłażą do mnie w podskokach,
jakby mnie nie widzieli rok czasu
przytulamy się, planuję co będę robić danego dnia...
a nie tak na łapu capu - jeszcze się nie dobudziłam, a już byłam pod prysznicem
pies na śpiąco wychodził na spacer
- tylko łypał na mnie zaspanym okiem: o co ci do jasnej anielki chodzi,
żeby tak po nocy chodzić na siku!
menu też niezaplanowane - wyżeraliśmy systematycznie to,
co było w lodówce
okropność!
jutro postaram się wrzucić na luz i zaplanować kilka dni przyszłego tygodnia
gzemela
12 lipca 2010, 10:17Ja też muszę się wziąść w garść, bo zamiast na minusie , znów jestem na duuużym plusie :(
Wrzos2
11 lipca 2010, 15:30Ładny obraz wstawiłaś. Ja tez lubię mieć zaplanowane kilka dni. miłej niedzieli :)
mrowaa
11 lipca 2010, 10:38A początek tygodnia to taki "przełomowy" okres, więc planuj kochana planuj:) Buziaki!