Dziś rano milusia niespodzianka... spadek wagi o 0,5kg,więc jest 65,2kg :P W sumie to nawet nie wiem skąd, więc nie ma pewności, że się utrzyma, ale jest to zawsze miła niespodzianka :) Wczoraj wieczorem oglądałam sobie film a w trakcie zrobiłam 15min. tzw. rowerka w powietrzu i myślę, że chyba będę go robić częściej. Śmiać mi się chce, bo ten spadek wagi to chyba od tego stresu związanego ze spotkaniem klasowym hahaha :D:D
Niestety dziś już dalej tak "dietowo" nie będzie, bo urządzamy łączone urodziny dzieci i imieniny mojego taty, więc będą 3 torty i dużo innych pyszności. Potem dzień odstępu i pewnie odhaczymy z mężem jakiś dłuższy spacer, korzystając z okazji, że dzieci będą u dziadków a w środę powtórka z rozrywki i kolejne spotkanie rodzinne przy suto zastawionym stole. Mam nadzieje, że moja waga jakoś to zniesie :P
Tak patrzę teraz, że ważę dziś tyle samo co mam na pasku tutaj ;) To też jakiś plus, że nie muszę nic aktualizować, bo waga wróciła tam gdzie była :] Teraz to już miejmy nadzieje, że tylko mnie czekają aktualizacje wagi w dół! :))
ps. właśnie policzyłam, że od Świąt czyli w te niecałe 2 tyg. schudłam jakieś 1,8kg :) jak dla mnie szok :)) oczywiście ja wiem, że to tylko poświąteczne dobroci ze mnie schodziły, ale tak czy siak... szok :))
aniapa78
1 maja 2017, 08:23Gratuluję! Dla siebie tort krój jak najcieniej i nie miej wyrzutów. Na codzień nie jemy takich rzeczy. Udanych urodzin:)
Sawka00
2 maja 2017, 14:50Dzięki :) jakoś przetrwalam i nawet na wadze dzis bez zmian :)