Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sałatka jak marzenie i dobry humor, mimo kaca


Zdecydowanie lepsze samopoczucie. No, sytuacja chwilowo się odrobinkę poprawiła, więc znowu słonko się do mnie uśmiecha, chociaż za oknem ponuro, a na dodatek mam mega kaca, zarówno mentalnego, jak i fizycznego. Oj, długo się nie napiję żadnych procentów. Znaczy nie muszę leczyć kaca piwem, lol - potrafię następnego dnia sobie tej wątpliwej przyjemności odmówić. Może jednak nie jest ze mną aż tak tragicznie.

A tak wyglądała sałatka z awokado, roszponki, kaki, gorgonzoli i granatu:


Wizualnie toto wyszło takie ładne, że normalnie żal mi było spaskudzić obrazek sosem, więc sosy podałam oddzielnie. Do tego pstrąg pieczony z twarożkiem, polany ziołowym masełkiem, mniam (B).
Acha, pominęłam podwieczorkową przekąskę, jakoś tak wyszło, lol. Były tylko cztery posiłki i sporo wina. Ale waga się do mnie dzisiaj uśmiechnęła, ukazują ponownie 91,6 kg, więc chyba mogę zacząć tę liczbę zacząć traktować jako moją nową wagę, co mnie bardzo cieszy:))) Jeszcze tylko niecałe 2 kg do 8-ki z przodu. 

Dzisiaj niestety śniadanie bardzo późne (o 14.00), bo spałam do 11, a potem musiałam jechać z młodym do lekarza, bo coś ta infekcja pęcherza się go trzyma z uporem. 
Na śniadanko przepis pochodzący z pierwszej serii Master Chef: pomidor faszerowany jajkiem oraz masłem z  tymiankiem, pietruszką i szynką w kostkę i zapieczony (B).

Notabene, przystępując do obierania granatu należy się przygotować na hardcorowe przeżycia: kuchnia przypomina krwawą jatkę:)))) sok tryska na wszystkie strony i chyba nie sposób tego uniknąć, lol.
  • AMORKA.dorota

    AMORKA.dorota

    20 listopada 2013, 18:27

    u nas megaponuro,ale Twoja sałatka super,tylko jakim sosem polewasz?

  • Senea

    Senea

    20 listopada 2013, 14:45

    Super sałateczka, muszę spróbować tego kaki bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to smakuje, a kaca nie zazdroszczę ;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.