Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wahania wagi


Chyba jednak nie powinnam codziennie włazić na wagę, buuu... Dzisiaj lekki skok, a przecież nie ma powodu. Trochę mnie to podłamało, ale staram się pamiętać, że to przejściowe wahanie wagi i o niczym nie świadczy. Z drugiej strony, 2 kg w dwa tygodnie? Trochę mało, spodziewałam się lepszych wyników (przy uwzględnieniu skoku, który, mam nadzieję, jednak okaże się stanem przejściowym). Nic to, nie daję się. Nie mogę sobie pozwolić na rezygnację, a poza tym bardzo mi pasuje moje obecne jedzenie i nie będę go zmieniać. Zastanawiam się nad ograniczeniem kalorycznym, ale jak liczę to mi wychodzi, że jem w granicach 1600 kal, więc w sumie to bez sensu. Czytałam co prawda, że najlepsze efekty ludzie mieli na diecie niełączenia przy 3 posiłkach dziennie i znacznym ograniczeniu kalorycznym, ale mi to nie pasi za bardzo. Aczkolwiek może zmniejszę liczbę posiłków do czterech, nie wiem, zobaczymy...

Póki co:
9.00 - jajecznica (4 żółtka i jedno całe jajko, bo młody znowu zeżarł cztery białka sadzone na śniadanie, lol) z pomidorami, czosnkiem, szczypiorem, cebulą i ziołami (B)


Teraz trzeba się zabrać za odkurzenie, poćwiczyć i idę ogarnąć miejsce po mojej porażce biznesowej (czyli były ośrodek edukacyjny, bo lokal trzeba wkrótce zdać). Miłego dnia, dziewczyny! I chłopaki oczywiście!
  • ilonol

    ilonol

    19 listopada 2013, 14:04

    I tak trzymaj dalej i nie poddawaj się...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.