Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po basenie


Po basenie jak zwykle jakaś taka wypluta trochę jestem, może powinnam sobie drzemkę fundnąć taką godzinną. Woda z człowieka wyciąga energię niesamowicie.

18.00 - zupa krem z cukinii i selera naciowego (sprzed kilku dni) plus 1/2 kostki twarogu (N)

Uwielbiam twaróg dodawać do zup, nadaje fajny smak, sprawia, że zupa jest bardziej syta, tylko powinien być taki w kostce, bo on się tak bardzo nie rozwala po pokrojeniu w kostkę i wrzuceniu do zupy. 

A na kolacyjkę zrobię sobie dorsza pod pierzynką z pesto czy coś w tym rodzaju. Jutro z powrotem trochę więcej warzyw i węglowodanów, żeby nie popadać w przesadę z białkiem. W sumie planowałam na dzisiaj placki z cukinii, ale... zapomniałam kupić cukinię. Mam jedną małą, ale to chyba szkoda fatygi, hehe. Więc przełożę placki na jutro lub pojutrze.
  • Ebek79

    Ebek79

    16 listopada 2013, 22:18

    Ja też zawsze po basenie padam jak mucha. Jak wracam wieczorem, to na basenie biorę prysznic, w domu tylko ząbki, jakiś krem na lico i do łóżka. Zrobiłaś mi smaka na krem z cukinii:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.