Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Testy na prawko są do bani


Ja nie wiem, czy to tylko na tych płytach tak jest, czy na rzeczywistych testach też, ale to samo pytanie i te same odpowiedzi do wyboru, a inna jest poprawna na kolejnych testach. I weź tu człowieku bądź mądry i pisz wiersze. Tego się nawet nie idzie nauczyć w takim razie, a jedynie liczyć na łut szczęścia. Masakra. Po co mi to było?!

11.00 - 1/2 porcji sałatki z mozzarelli, pomidora, łososia wędzonego i cebulki (z wczoraj) (N)

Zaraz zrobię przerwę i poćwiczę, bo mnie inaczej szlag nad tym paskudztwem trafić może...

EDIT:
Przerwa odfajkowana: 1 mila walkingu + 10 minutowy program na brzuszek (który uświadomił mi, o zgrozo, jaką mam słabą kondycję i w jakim stanie są moje mięśnie - martwi mnie to prawe przedramię, bo nie bardzo wiem, co z nim jest nie tak, ale coś na pewno nie gra).
Dobra, wracam do testów. W kuchni pyrka woda na makaron pełnoziarnisty na obiad, warzywka przygotowane, wystarczy dodać gorgonzolę i obiadek przed wyjściem będzie cymesik.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.