Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Testy od rana


Niechętnie, ale siadam do testów. Okropieństwo trzeba mieć wreszcie za sobą. Dopiję tylko kawkę i startuję. Co prawda miałam się za to zabrać od samego rana, ale jakoś mi zeszło. Miałam małą robótkę, no i w ogóle. Ale koniec wymówek. Dwie godzinki pracy z testami, przerwa na ćwiczenia, dalej testy, a potem na basen dla relaksu. Taki plan.

8.30 - twarożek wiejski z rzodkiewką i szczypiorkiem (N)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.