Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ależ byłam padnięta


Jezu, musiałam być naprawdę wykończona (organizm się regeneruje, czy jak?), bo spałam 11 godzin i wstałam właściwie dlatego, że się zmobilizowałam, bo mogłabym pewno jeszcze kilka godzin pospać. Hm...

Plan na dzisiaj:
9.00 (zrealizowane) - 2 kromki pełnoziarnistego z pastą z brukselki, awokado i szpinaku plus kiełki (W)
11.00-12.00 - ricotta z miodem (W)
15.00 - kotleciki z kaszy i bakłażana (W)
17.00 - owoce (B)
20.00 - sałatka portugalska (B)

No i chyba na basen pojedziemy, bo do ćwiczeń jeszcze jakoś nie podchodzę ze względu na kostkę i przedramię (ale powoli dochodzą do siebie, więc jest nadzieja).
  • irmina75

    irmina75

    9 listopada 2013, 11:10

    ja też dzisiaj pospałam do 9.00. aż mi głupio było. ale starsza wywieziona do babci, młodszy sam pospał nie niepokojony przez siostrę. aż głupio, bo idę do pracy popołudniu

  • anna290790

    anna290790

    9 listopada 2013, 10:18

    Basen to też świetna porcja ruchu:) Powrotu do zdrowia z kostką i przedramieniem:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.