Zaparłam się. Będę twarda. Skoro nad innymi sprawami w moim życiu nie mogę, przynajmniej na razie zapanować, to postaram się chociaż w tej materii jakoś ogarnąć i walczyć. Bo jeśli wygram ze sobą, to może i z resztą jakoś sobie poradzę. Bo gro moich kłopotów obecnych wynika właśnie z braku kontroli nad rzeczywistością i nad sobą. A przecież mam dla kogo żyć, mam obowiązki i mam nadzieję, że przyszłość przyniesie jakieś pozytywy.
Więc żadnych ustępstw więcej.
13.30 - ratatouille (z cukinii, bakłażana, papryki i cebuli) (N)
kala1212
6 listopada 2013, 14:35DO BOJU !
megiagnes
6 listopada 2013, 13:55mam tak samo i też albo teraz albo nigdy bo już jestem za stara na to żeby próbować jeszcze raz.trzymam za ciebie kciuki